Izrael przeprowadził wiele ataków powietrznych na Liban po tym, jak kilka rakiet zostało wystrzelonych z Libanu w kierunku Izraela, co stanowi największą i po raz pierwszy obustronną eskalację od listopadowego rozejmu.
W sobotę doszło do kilkudziesięciu ostrzałów terytorium Libanu przez izraelskie siły zbrojne. One same twierdzą, że celowały w wyrzutnie rakietowe i centrum dowodzenia należące Hezbollahu. Ministerstwo Zdrowia Libanu poinformowało, że efektem działań Izraelczyków było siedem ofiar śmiertelnych i 40 rannych, jak zrelacjonowało BBC.
Ostrzały izraelskie nastąpiły po wystrzeleniu z terytorium Libanu kilku rakiet w stronę terytorium Izraela. Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za wystrzelenie. Izraelskie wojsko poinformowało, że przechwyciło trzy rakiety w północnym izraelskim mieście Metula i nie było żadnych ofiar.
Libańska armia poinformowała, że zdemontowała „trzy prymitywne wyrzutnie rakiet” na południu, a minister obrony kraju twierdzi, że wszczęto dochodzenie w sprawie ataku. Hezbollah zaprzeczył, że należą do niego.
Był to pierwszy poważny ostrzał Izraela przez jakiś podmiot z Libanu od czasu zawarcia w listopadzie porozumienia rozejmowego. Izraelczycy od tego czasu wielokrotnie razili cele na terenie północnego sąsiada, a także, wbrem porozumieniu, nadal okupują skrawki jego terytorium.
Zgodnie z listopadowym porozumieniem o zawieszeniu broni Izrael miał całkowicie wycofać się z południowego Libanu do 26 stycznia, ale termin ten został przedłużony do 18 lutego. Mimo upływu i drugiego termini Izrael nadal utrzymuje obecność wojskową na pięciu posterunkach granicznych.
Kilka godzin po pierwszej serii ataków, w nocy przeprowadzono drugą falę ataków na cele, które według izraelskiego wojska obejmowały centra dowodzenia, obiekty infrastruktury i składy broni w Libanie. Sobotni atak rakietowy z Libanu nastąpił z kolei kilka dni po tym, jak Izrael odstąpił od rozejmu w Strefie Gazy i rozpoczął zmasowane uderzenia na palestyńską eksklawę.
Prezydent arabskiego państwa Joseph Aoun potępił w sobotę „próby wciągnięcia Libanu w cykl przemocy”, podczas gdy premier Nawaf Salam powiedział, że eskalacja niesie ze sobą „ryzyko wciągnięcia kraju w kolejną wojnę”.
bbc.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!