Ceny ropy na rynku spadły na wieść o planach władz USA wpompowania na rynek surowca z rezerwy narodowej.

Portal BBC podał w czwartek, że administracja Joe Bidena zamierza w najbliższych miesiącach wpuścić na rynek 180 mln baryłek ropy naftowej ze Strategicznej Rezerwy Naftowej USA. Jeśli te nieoficjalne informację się potwierdzą, będzie to największe opróżnienie Rezerwy od czasu jej powstania w 1974 r.

Nieoficjalne informacje już wpływają na rynki. W czasie popołudniowych notowań giełdowych w Azji amerykański benchmark ropy West Texas Intermediate spadł o 5,4 proc. do poziomu 102 dol. za baryłkę, podczas gdy cena ropy Brent spadła o 4,6 proc., do około 108 dol. Może to przynieść pewną ulgę dla konsumentów, którzy dotknięci zostali gwałtownym wzrostem cen paliw po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Cena baryłki ropy Brent sięgnęła niedawno poziomu 139 dol.

Rosnące koszty paliwa stały się głównym problemem politycznym w USA przed listopadowymi wyborami parlamentarnymi, w trakcie których Amerykanie wybiorą nową Izbę Reprezentantów i nieco ponad jedną trzecią składu Senatu. Dlatego administracja Bidena postanowiła podjąć inicjatywę w kwestii cen surowca oddziałującego na inne ceny konsumpcyjne.

Biały Dom zapowiedział, że Biden wygłosi w czwartek o godzinie 13:30 czasu waszyngtońskiego przemówienie na temat „działań jego administracji mających na celu zmniejszenie wpływu podwyżki cen przez Putina na ceny energii i obniżenia ceny paliwa na dystrybutorze dla amerykańskich rodzin”.

Biden ma ogłosić swoje działania na rzecz zbicia cen ropy w dniu, w którym odbędzie się także konferencja przedstawicieli Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i Rosji. Oczekuje się, że grupa głównych krajów produkujących ropę, znana jako OPEC+, będzie trzymać się istniejących uzgodnień, aby stopniowo zwiększać produkcję.

bbc.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply