Stany Zjednoczone zintensyfikowały wysiłki dyplomatyczne mające doprowadzić do zakończenia walk w Górskim Karabachu – podaje agencja Reutera.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo spotkał się w piątek osobno z ministrami spraw zagranicznych Azerbejdżanu i Armenii. Rozmowy mają na celu położyć walkom pomiędzy Ormianami a Azerami, które rozgorzały niespełna miesiąc temu w Górskim Karabachu i mogły do tej pory pochłonąć około 5 tys. ofiar.
Obaj ministrowie odbyli oddzielne spotkania z Pompeo, które trwały około 30–40 minut. Departament Stanu poinformował, że Pompeo zwrócił uwagę obu stronom na znaczenie rozpoczęcia negocjacji.
Zapytany, jak poszły rozmowy, minister spraw zagranicznych Armenii Zorab Mnacakanian wychodząc z Departamentu Stanu powiedział dziennikarzom, że poszły „bardzo dobrze” i dodał, że prace nad zawieszeniem broni będą kontynuowane.
Minister spraw zagranicznych Azerbejdżanu Dżejhun Bajramow napisał na Twitterze, że poinformował amerykańskiego rozmówcę o “destrukcyjnej polityce Armenii, w tym ostrzale azerbejdżańskich miast i cywili oraz rozmieszaniu najemników i terrorystów”.
Had a meeting with #US Secretary of State @SecPompeo and informed him on the destructive policy of #Armenia, including shelling the #Azerbaijani towns & civilians, deployment of mercenaries & terrorists and etc.
We also exchanged views on bilateral ???? relations. pic.twitter.com/TuZfqz2mwX— Jeyhun Bayramov (@bayramov_jeyhun) October 23, 2020
Na temat rozmów wypowiedział się także prezydent USA Donald Trump. Jak powiedział dziennikarzom w Gabinecie Owalnym, poczyniono „dobre postępy” w tej sprawie, ale nie rozwinął tego tematu i odmówił ujawnienia, czy rozmawiał z przywódcami Armenii i Azerbejdżanu. „Współpracujemy z Armenią. Mamy bardzo dobre stosunki z Armenią… Zobaczymy, co się stanie” – mówił Trump.
Jak pisaliśmy, w środę premier Armenii Nikol Paszynian wyraził opinię, że obecnie nie ma szans na dyplomatyczne uregulowanie konfliktu w Górskim Karabachu.
CZYTAJ TAKŻE: USA ostrzegają Turcję, aby nie angażowała się w konflikt w Górskim Karabachu
Kresy.pl / reuters.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!