Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski nie podpisał porozumienia w sprawie eksploatacji ukraińskich złóż metali ziem rzadkich przedstawionego przez sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta.

Bessent przybył w środę do Kijowa. Dzień wcześniej prezydent USA Donald Trump zapowiedział tę wizytę, określając jej cel, jako dyskusję o dostępie do surowców mineralnych Ukrainy dla Amerykanów. Jak podaje agencja informacyjna UNIAN na razie nie zawarto wiążącego porozumienia w tej sprawie.

Według anonimowego źródła Suspilnego w Biurze Prezydenta Ukrainy, Zełenski przekazał Trumpowi, że otrzymał projekt porozumienia w sprawie surowców mineralnych i władze Ukrainy zaczęły go analizować. Sugeruje to, że Bessent pojawił się w Kijowie z gotowym projektem dokumentu.

Ukraińcy nie zamierzają się jednak ociągać z odpowiedzią. Według UNIAN ostateczna odpowiedź zostanie udzielona w Monachium podczas spotkania z wiceprezydentem USA JD Vance’em, do którego dojdzie przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, jaka będzie trwać w dniach 14-16 lutego.

„Sam prezydent Trump nie prosił o podpisanie tego porozumienia. Rozmowa odbyła się z sekretarzem skarbu USA. Prezydent Trump przyjął wszystko pozytywnie” – twierdzi źródło.

Tymczasem CNN zauważyło, że chociaż Zełenski miał nadzieję spotkać się z Trumpem osobiście, aby „omówić szerszą wizję świata”, zamiast tego zaproponowano mu wizytę Bessenta. „To właśnie podczas krótkiej wizyty Bessenta pojawiła się wiadomość, że Trump jest zajęty gdzie indziej: mógł odbyć drugą rozmowę telefoniczną w ciągu tych dni z prezydentem Rosji Władimirem Putinem… Wyglądało na to, że Trump i Putin nadawali ton, a Zełenski otrzymał sprawozdanie” – napisano w artykule opublikowanym  na portalu amerykańskiej telewizji.

„On i jego zespół najwyraźniej odbyli poufne rozmowy i wydaje się, że formułują plan, który Kellogg sformułował jakiś czas temu. Wymaga on pewnej dyscypliny… Dla Trumpa wojna na Ukrainie jest czymś, co według niego może rozwiązać w ciągu 24 godzin od objęcia urzędu… To [wojna na Ukrainie] nie jest jego priorytet. Zełenski też nie jest jego. Osobą na szczycie jego listy wyzwań jest Putin. To z nim stara się zawrzeć pokój, mimo że formalnie Stany Zjednoczone nie są w stanie wojny na Ukrainie” – twierdzi CNN.

W środę Donald Trump i Władimir Putin odbyli rozmowę telefoniczną. W jej trakcie prezydenci USA i Rosji zgodzili się rozpocząć negocjacje w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie. Ten pierwszy, relacjonując rozmowę wyraził optymizm, co do przebiegu rozmów podkreślając, że jego i Putin łączy “zdrowy rozsądek”. Wyrażał też nadzieję na “bardzo bliską współpracę” z Rosją i napisał “o wielkich korzyściach, jakie pewnego dnia odniesiemy współpracując”.

Trump ogłosił też zespół negocjacyjny strony amerykańskiej, w którym nie będzie, zgodnie z jego wpisem, specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji Keitha Kellogga, którego osobę, jako uczestnika rozmów, kwestionowali wcześniej Rosjanie.

Dał też do zrozumienia, że dopiero po telefonicznej rozmowie z Putinem poinformuje o rozpoczęciu negocjacji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Trump zareagował później unikiem na pytanie dziennikarski czy “Ukraina jest równoprawnym uczestnikiem tego procesu pokojowego?”.

Chiny zaoferowały już możliwość zorganizowania przez nie negocjacji. Wcześniej pojawiły się pogłoski, iż rozmowy amerykańsko-rosyjskie w sprawie Ukrainy odbędą się w Arabii Saudyjskiej.

Szefowie dyplomacji Polski, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Unii Europejskiej zareagowali na środową inicjatywę pokojową prezydenta USA oświadczeniem, w którym zadeklarowali dalsze zaangażowanie na rzecz “niepodleglości, suwerenności i integralności terytorialnej” i wezwali Waszyngton do wspólnego zapewnienia “silnych gwarancji bezpieczeństwa” Kijowowi.

unian.net/cnn.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply