Były prezydent Donald Trump skomentował wczorajsze głosowanie Senatu, który nie zdołał przegłosować zarzutów wobec niego.
W sobotnim głosowaniu w izbie wyższej amerykańskiego parlamentu 57 senatorów uznało winę byłego prezydenta, podczas gdy 43 oceniło, że jest on niewinny. Ponieważ do określenia winy w procedurze impeachmentu potrzeba większości dwóch trzecich parlamentarzystów wniosek upadł. Sam Donald Trump odniósł się już do wyniku sobotniego głosowania.
Pisząc o kolejnej już procedurze mającej potwierdzić niezdolność Trumpa do sprawowania stanowiska prezydenta nazwał on ją “kolejną fazą największego w historii naszego narodu polowania na czarownice”. Dodał jednak znamienne słowa – “Nasz historyczny, piękny, patriotyczny ruch by Uczynić Amerykę Znowu Wielką tylko co się rozpoczął” zacytował w niedzielę portal telewizji Al Jazeera.
Zapowiedział rodakom – “W nadchodzących miesiącach mam wiele by się z wami podzielić I spoglądam w przyszłość by kontynuować naszą niezwykłą podróż by razem osiągnąć amerykańską wielkość dla całego narodu”. Tego rodzaju stanowisko, choć wyrażone metaforycznie sugeruje, że Trump chce nadal uczestniczyć w życiu politycznym i to mimo tego, że w jego własnej Partii Republikańskiej wzbudza on kontrowersję. W czasie sobotniego głosowania aż siedmiu republikańskich senatorów uznało winę Trumpa nawoływania do rebelii. Byli to: Richard Burr z Karoliny Północnej, Bill Cassidy z Luizjany, Susan Collins z Maine, Lisa Murkowski of Alaski, Mitt Romney z Utah, Ben Sasse z Nebraski i Patrick Toomey of Pennsylwanii.
Jednak nawet lider frakcji republikanów w Senacie Mitch McConnell, który głosował w sobotę przeciw kontynuowaniu procedury wobec Trumpa jednocześnie uznał, że były prezydent dopuścił się „haniebnego zaniedbania obowiązków” oraz jest „praktycznie i moralnie odpowiedzialny za prowokowanie” zamieszek do jakich doszło na Kapitolu 6 stycznia.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!