Administracja prezydenta Donalda Trumpa w sobotę zadecydowała o całkowitym zamrożeniu funduszy dla Radia Wolna Europa i Voice of America, mediów, które przez dekady miały wielką rolę w rozszerzaniu wpływów USA na świecie.
Setki reporterów i innych pracowników Voice of America, Radia Wolna Europa, Radia Wolna Azja i redakcji afiliowanych otrzymało w weekend e-mail z informacją, że nie zostaną wpuszczeni do swoich biur i że powinni oddać przepustki prasowe, telefony służbowe i inny sprzęt, poinformowała w sobotę wieczorem France24. Agencja Reutera podała, że faktyczne zawieszenie ma szerszy zasięg i że tylko w Voice of America na urlop wysłano około 1,3 tys. pracowników.
Dzieje się to na podstawie wydanego w piątek rozporządzenia wykonawczego prezydenta USA Donalda Trumpa określającego Agencję ds. Mediów Globalnych (USAGM), podmiotu założycielskiego wymienionych wyżej mediów, wśród „elementów federalnej biurokracji, które prezydent uznał za niepotrzebne”.
Kari Lake, która została człowiekiem prezydenta nadzorującym Agencję ds. Mediów Globalnych, uzasadniła decyzję Trumpa w e-mailu do nadzorowanych przez siebie mediów tym, że ich redakcje „nie realizują już priorytetów agencji”.
Znacznie mniej formalnie zarządzenie prezydenta skomentował jeden z członków biura prasowego Białego Domu, Harrison Fields, pisząc na X, „żegnaj” w 20 językach, sarkastycznie odnosząc się do wielości redakcji RWE i VoA komunikujących w wielu językach.
Całkiem przeciwnego zdania był Stephen Capus, szef Radia Wolna Europa, istniejącego od 1950 r., króry nazwał nazwał wstrzymanie finansowania jego koporacji „ogromnym darem dla wrogów Ameryki”.
Radio Wolna Azja rozpoczęło działanie w 1996 r. Najstarszym podmiotem jest VoA, założone w 1942 r. jeszcze w ramach propagadowych wysiłków związanych z prowadzeniem drugiej wojny światowej.
To historyczny ruch Trumpa, który dekonstruuje państwowe media USA mające za zadanie osłabianie legitymizacji władz państw definiowanych jako wrogie i utwierdzaniu wpływów Waszyngtonu na świecie „miękkimi”, informacyjno-kulturowymi środkami. Obecny prezydent uznał, że działają one według kategorii lewicowo-liberalnych i zaczęły promować nie tyle interesy państwowe USA, lecz liberalną agendę ideologiczną.
Te same przesłanki stoją za działaniami administracji Trumpa na rzecz likwidacji innego czołowego narzędzie amerykańskiego soft power – Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID).
France24.com/Reuters.com/Kreys.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!