W niedzielę obywatele Meksyku wybierali prezydenta, 500 członków Izby Deputowanych oraz 128 członków Senatu Republiki. Wszystko wskazuje, że tym pierwszym zostanie kobieta.
Według ostatniej akutalizacji danych Narodowego Instytutu Wyborczego jak do tej pory przeliczono głosy z 79,6 proc. protokołów wyborczych. Według tego stanu zdecydowanie zwyciężyła w nich była burmistrz stolicy Claudia Sheinbaum, z przeliczonym poparciem na poziomie 58,7 proc. Daleko w tyle pozostała Bertha Xóchitl Gálvez z, obecnie, 28,8 proc. głosów. Istotne poparcie zyskał Jorge Máynez, którego wskazywało według częściowych danych 10,5 proc. wyborców.
Czytaj także: Ekwadorska policja szturmowała ambsadę Meksyku w Quito [+VIDEO]
Sheinbaum nie jest jednak zwiastunem żadnej radykalnej politycznej zmiany. Była kandydatką popieraną przez lewicowy Ruch Odrodzenia Narodowego (Morena), który został ufundowany w zeszłej dekadzie przez odchodzącego prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora. Sheinbaum zadeklarowała już, że „zachowa jego dziedzictwo” i będzie kontynuować jego kurs polityczny.
Była ona popierana także przez dwie mniejsze partie lewicowe: Partię Pracy i Ekologiczną Partię Zielonych Meksyku. Według obecnych wyników zwycięstwo Sheinbaum przekroczyło sondażowe oczekiwania.
Środki masowego przekazu wskazują na brutalność kampanii wyborczej. Od 7 września 2023 roku do 28 maja br. w całym kraju miało miejsce 749 aktów przemocy politycznej, w tym 233 przypadki gróźb, 231 zabójstwa, 159 napadów z bronią, 21 zaginięć, 18 porwań i 87 zdarzenia innego typu, jak podał za firmą Integralia „Nasz Dziennik”.
Wczesnym poniedziałkowym rankiem na centralnym placu Meksyku, Zocalo, prawdopodobna pierwsza kobieta-prezydent Meksyku został przywitana gromkimi owacjami przez zgromadzonych zwolenników, opisała agencja informacyjna Associated Press. „My, kobiety, dotarliśmy do prezydentury – cieszyła się Sheinbaum – Będziemy rządzić dla wszystkich”.
Meksyk dołącza teraz do listy 11 krajów Ameryki Łacińskiej, które są lub były rządzone przez kobiety: Argentyny, Boliwii, Brazylii, Chile, Kostaryki, Ekwadoru, Salwadoru, Haiti, Hondurasu, Nikaragui i Panamy. Amerykańska agencja widzi w tym naruszenie wpływu kultury „maczyzmu” jaki według niej był szczególnie silny w Meksyku.
prep2024.ine.mx/apnews.com/naszdziennik.pl/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!