Lider włoskiej opozycji, szef Ligi Matteo Salvini stanął przed sądem w związku z oskarżeniami o więzienie imigrantów. „Mam być sądzony za to, co obiecałem Włochom: zablokowanie handlu ludźmi i nielegalnej imigracji” – powiedział Salvini na konferencji przed więzieniem Bicocca w Katanii, gdzie odbyła się druga część wstępnej rozprawy.
Jak informowaliśmy, w lutym br. włoski Senat zadecydował o pozbawieniu Salviniego immunitetu i postawieniu przed sądem za zakaz sprowadzenia na ląd 131 uratowanych na morzu imigrantów ze statku włoskiej Straży Przybrzeżnej Gregoretti. Zgodził się wtedy na ich zejście na ląd po 6 dniach, gdy pięć krajów Unii Europejskiej i włoski episkopat zadeklarowały gotowość przyjęcia migrantów.
„Żałuję, że przeze mnie muszą tracić czas sędziowie, adwokaci, siły porządkowe w sali sądowej – bunkrze, gdzie zwykle odbywają się procesy mafii. Mam być sądzony za to, co obiecałem Włochom: zablokowanie handlu ludźmi i nielegalnej imigracji, nikogo nie krzywdząc” – powiedział 12 grudnia Salvini na konferencji prasowej po posiedzeniu sądu.
„Z dumą potwierdzam to, co zrobiłem i co zrobiliśmy. W przeciwieństwie do innych nie zmieniam zdania, gdy jest to wygodne” – oznajmił przywódca Ligi – „Ratowaliśmy życie ludzi i broniliśmy kraju. Potem nie miało już to miejsca, bo po moim odejściu migranci tonęli w morzu” – dodał.
Salviniemu grozi do 15 lat więzienia za nielegalne przetrzymywanie ludzi oraz nadużycie władzy.
Podczas sobotniej rozprawy zeznania złożyli byli ministrowie w pierwszym rządzie Contego: była szefowa resortu obrony Elisabetta Trenta oraz były minister infrastruktury i transportu Danilo Toninelli, odpowiedzialny wtedy za porty. Zostały one wówczas zamknięte na mocy decyzji Salviniego. Sąd ogłosił, że 28 stycznia zeznania złoży premier Conte.
Kresy.pl / interia.pl / notizie.tiscali.it
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!