“Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Ks. Isakowicz-Zaleski: nie wezmę udziału w wydarzeniu, stanę przed katedrą z transparentem

Mimo zaproszeń nie wezmę udziału w wydarzeniu w Archikatedrze Warszawskiej, gdzie ma być czytany akt (wciąż tajny) “przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – oświadczył w poniedziałek ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. “Przed katedrą stanę z transparentem” – zapowiedział. 

Duszpasterz Kresowian poinformował w poniedziałek, że mimo zaproszeń nie weźmie udziału w wydarzeniu w Archikatedrze Warszawskiej, gdzie ma być czytany akt “przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Duchowny wskazał, że akt jest wciąż tajny. :Władze Ukrainy i Polski oraz Kościół Greckokatolicki nie zrobiły bowiem nic ws. pochówku Ofiar Ludobójstwa” – podkreślił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. 

“Przed katedrą stanę z transparentem” – zadeklarował.

Zobacz także: “Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami” – Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian na Jasną Górę

Przypomnijmy, że Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego IPN oświadczył niedawno, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.

Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN – B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Współdziałała z nimi także część ludności ukraińskiej, która uczestniczyła zarówno w mordach na swoich polskich sąsiadach, jak i w rabowaniu ich dobytku. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Ukrywając za tym określeniem zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.

Pierwszy masowy mord na Wołyniu miał miejsce 9 lutego 1943 roku. Doszło do niego we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim. UPA, podając się początkowo za sowieckich partyzantów, zamordowała 173 Polaków.

Przeczytaj: „Kubeł zimnej wody” – ks. Isakowicz-Zaleski o słowach szefa ukraińskiego IPN dot. ekshumacji na Wołyniu

Nasilenie zbrodni miało związek m.in. z porzuceniem w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec. Wstąpili oni następnie w szeregi UPA. Wielu z nich brało wcześniej udział w mordowaniu Żydów. Do jednej z największych zbrodni UPA sprzed lipca 1943 roku doszło w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 r. Spalono wtedy osadę Janowa Dolina. Około 600 Polaków zostało zamordowanych.

W lipcu 1943 roku nastąpiło nasilenie zbrodni. Zamordowano wtedy około 10 – 11 tysięcy Polaków. UPA dokonała w dniach 11 i 12 lipca skoordynowanego ataku na Polaków w ponad 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Mordercy specjalnie wybrali niedzielę, kiedy Polacy udawali się do kościołów na Msze Święte. Ukraińscy nacjonaliści wkraczali do kościołów, mordując ludność cywilną i duchownych. Doszło do tego m.in. w Kisielinie, a także w Porycku. Na Wołyniu spalono lub zburzono około 50 kościołów katolickich. Zbrodnie trwały również w kolejnych dniach i później.

W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tys. Polaków.

W 2016 r. Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm – głosi uchwała – oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.

Zobacz także: Lisicki: Polskie elity są gotowe, aby nad Wołyniem przejść do porządku dziennego

Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wronq
    Wronq :

    Ciężko nawet wyobrazić sobie większy absurd! Zamiast wspólnie domagać się uszanowania podstawowych zachowań i wartosci od ukraincow ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski musi domagać się od polskiego Rzadu i Prezydenta aby Ci zechcieli przestać ignorować ludobójstwo 150 tys Polaków, majac tym samym w pogardzie wszystkie ofiary… tawiajac wyzej ‘dobro’ katów…. Ciężko to pojąć i jednoczesnie wielki Szacunek dla Księdza..

    • Kasper1
      Kasper1 :

      Pisząc POLSKIEGO zapomniałeś użyć cudzysłowu a ten rząd i prezydent nie zasługują na duże litery. Co do tego, że ciężko zrozumieć tych którzy wyżej stawiają ukraińskich katów niż pamięć o ich polskich i innych ofiarach przypominam wizjonerską opinię Romana Dmowskiego, jednego z autorów niepodległości odzyskanej w 1918 roku – “Niech opatrzność broni nas przed tymi którzy bardziej nienawidzą Rosji niż kochają Polskę”.