Profesor Tadeusz Marczak z Uniwersytetu Wrocławskiego twierdzi, że z przebiegu rozprawy sądowej wynika, iż wkroczenie sił policyjnych na wykład Zygmunta Baumana dokonało się za sprawą interwencji konsula Republiki Federalnej Niemiec we Wrocławiu.

“Z przebiegu rozprawy dowiadujemy się, że wkroczenie sił policyjnych na uniwersytet nastąpiło za sprawą konsula niemieckiego, który urzęduje we Wrocławiu” – powiedział profesor Tadeusz Marczak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Profesorowi towarzyszył Kornel Morawiecki, legenda “Solidarności Walczącej”.

“Jestem zdumiony, że do tej pory nasze ministerstwo nie ogłosiło niemieckiego konsula persona non grata” – komentował profesor udział konsula w sprowokowaniu obecności sił policyjnych na uczelni.

“W marcu 1968 roku, w głębi komuny, siły milicyjne nie wtargnęły na uczelnię. Tę zasadę eksterytorialności Uniwersytetu po raz pierwszy złamano w czasie stanu wojennego. W czerwcu ubiegłego roku mieliśmy tak naprawdę powtórkę działań z tamtego okresu” – uważa naukowiec.

Z kolei Kornel Morawiecki uważa, że wykład majora Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Zbigniewa Baumana był prowokacją, która miała “rozbić i zastraszyć” środowiska młodzieżowe i kibicowskie. Legenda opozycji jest zdania, że wydarzenie było swego rodzaju “ustawką”, zarzucił też, że nie było chęci dialogu ze strony prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza z potestującymi. Prof. Marczak uznał zaś wydarzenie za “manifestację sił pogrobowców stalinistów”.

www.wdolnymslasku.pl/Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. darek3013
    darek3013 :

    Przed rozbiorami rządzili rosyjscy ambasadorowie, teraz za Tuska jak widać wiele do powiedzenia mają niemieccy konsulowie. Czyżby pieniążki od CDU zobowiązywały do określonej linii politycznej. Chciałem tylko zauważyć że ten stan rzeczy zakończył się Targowicą, wieszaniem zdrajców ale i rozbiorami.