Jest to jeden z kluczowych elementów budowy “Nowej Turcji”.
Recep Tayyip Erdogan uważa, że obecny system parlamentarny jest niedostosowany do obecnej sytuacji. Dążenie do zmian ma nie być osobistą ambicją prezydenta ale potrzebą chwili.
Uważa też, że prezydent pełni obecnie najczęściej funkcję symboliczną. Stwierdził, że powinien mieć większe uprawnienia bo jest wybierany w wyborach powszechnych.
Budowa “Nowej Turcji” ma wymagać też zmiany konstytucji – “Budując “Nową Turcję” musimy pamiętać o tym, że kraj potrzebuje systemu prezydenckiego i nowej konstytucji. Jeżeli system prezydencki jest właściwy dla przyszłości Turcji, to powinniśmy go wprowadzić ”
Prezydent uważa, że decyzja o zmianach w konstytucji powinna należeć do obywateli.
Opozycja twierdzi, że zmiany w konstytucji są niezbędne ale nie zgadzają się na te zaproponowane przez prezydenta.
wprost.pl / kresy.pl
Gdybym był prezydentem też bym chciał. 🙂
A może od razu na sułtański, albo na kalifat?