Pracownicy rafinerii w Możejkach grożą strajkiem

Pracownicy rafinerii w Możejkach przygotowują się do strajku. Domagają się lepszych warunków pracy i wyższych zarobków. Po negocjacjach z kierownictwem spółki związek zawodowy pracowników podpisał protokół rozbieżności. Kolejny krok to wręczenie pracodawcy żądań odnośnie wynagrodzeń, świadczeń i innych zabezpieczeń.

“Tak złej sytuacji w rafinerii w Możejkach jeszcze nie było. Zgodziliśmy się na zwolnienia pracowników, na uszczuplenie świadczeń społecznych. Ale kierownictwu spółki to nie wystarczy, dlatego po raz pierwszy w historii przedsiębiorstwa została zerwana umowa zespołowa. Teraz możliwe są różne formy protestu. W przyszły piątek odbędzie się wiec. Jednocześnie przygotowujemy się do strajku” – powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Nafciarzy Virginija Vilimienė. “Naszym obowiązkiem jest obrona naszych praw do wynagrodzeń, na które zarabiamy w tak trudnych warunkach. Pracodawcy natomiast muszą sobie uświadomić, że bez ludzi przedsiębiorstwo nie może pracować” – dodała V. Vilimienė.

W poniedziałek, 23 czerwca, związkowcy reprezentujący pracowników Orlen Lietuva zamierzają omówić sytuację w rafinerii w Możejkach z premierem Litwy Algirdasem Butkevičiusem.

W 2014 r. w spółce Orlen Lietuva zwolniono 160 pracowników. Ponadto zlikwidowano 15-procentowe dodatki do pensji za dobre wyniki pracy.

Kierownictwo spółki Orlen Lietuva tłumaczy, że przedsiębiorstwo ponosi duże starty i to jest przyczyną cięć. W 2013 r. Orlen Lietuva poniosła straty w wysokości przeszło 93 milionów dolarów. Przerób w rafinerii ograniczony został do minimum – to zaledwie 60 procent mocy produkcyjnej. Litewskie Koleje Państwowe żądają od rafinerii w Możejkach uiszczenia długu za korzystanie z infrastruktury kolejowej w wysokości 9 milionów litów.

Wilnoteka.lt

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan_de
    jan_de :

    Zakup Możejek w 2006 roku, to była polityka… Nigdy bowiem nie przepuszczamy okazji, by – nie bacząc na koszty – zagrać Rosjanom na nosie. Za rafinerię zapłaciliśmy grubo ponad 2 000 000 000$, jak mówią eksperci, to nawet o 1 000 000 000$ więcej niż była warta. Tyle, że wszyscy o tym wiedzieli, a cena, po prostu nie grała roli… Paweł Poncyljusz w wypowiedzi dla “Pulsu Biznesu” z 4 lutego 2010 r. (wówczas PIS, dzisiaj PJN – chyba) stwierdził: “Przecież Orlen m.in. dlatego kupił tę spółkę i mocno za nią przepłacił, by osłabić coraz silniejsze wpływy polityczno-gospodarcze Rosjan w tej części Europy”.
    Wszyscy wiedzieliśmy także, że Rosjanie zakręcą kurek na rurociągu (pod pozorem „awarii”), i że trzeba będzie sprowadzać, w większości rosyjską – niestety – ropę tankowcami, a niektórzy wiedzieli nawet, że Rosjanie wywołają pożar w rafinerii (choć niczego im nie udowodniono, my wiemy swoje). Ale to wszystko nie miało żadnego znaczenia. Natomiast trochę zawiedli nas nasi strategiczni partnerzy Litwini – w 2008 r., w ciągu jednego weekendu Koleje Litewskie zdemontowały 19-kilometrowy odcinek torów – linię kolejową na Łotwę przez Rengę – i do tej pory nie został on odbudowany. Możejki nie mają więc alternatywy i muszą wszystkie produkty transportować koleją Litewską żądającą od Orlenu najwyższych stawek za przewóz.
    Nie ładnie, bracia Litwini. My przecież walczymy o “wolność waszą”, nie kalkulujemy zysków i strat i nie dbamy o “dobro nasze”…
    “Wtedy, kiedy zapadła decyzja o zakupie Możejek, miała ona – i nikt tego nie krył – dość mocny, polityczny charakter. Dzisiaj nie sposób znaleźć nikogo, kto by powiedział, że ta inwestycja była z czysto biznesowego punktu widzenia opłacalna. Ale trzeba zrobić wszystko, żeby warunki pracy dla Możejek (…) spowodowały, iż Możejki nie tylko nie będą ciężarem, ale pozwolą także spłacić kredyt, jaki zaciągnięto w związku z zakupem” – powiedział Premier Tusk na konferencji prasowej.
    W ciągu trzech pierwszych lat od zakupu litewskiej rafinerii (jeśli wierzyć GW) straty wyniosły 510 mln dolarów.
    A trzeba jeszcze spłacić prawie 10-miliardowy dług, który zarząd spółki zaciągnął na zakup. Nic to. Warto było – wszak zagraliśmy Rosjanom na nosie.
    A na pokrycie strat i spłatę długu złożymy się wszyscy, bo ponad 30 proc. akcji koncernu należy do funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. Te miliardy złotych strat odrobimy z nawiązką pracując (na niższą emeryturę) o 2 lata dłużej…
    I niech żadni „kapitulanci” nie namawiają nas do sprzedaży Możejek.
    Politycy (zarówno rządzący, jak i opozycja) są z nami. – Ja bym się wstrzymał z decyzjami i nie oddawał rafinerii. Szczególnie w ręce Rosjan – mówi swego czasu poseł Kłopotek z PSL.

    • jan53
      jan53 :

      @Jan-De :Najgorsze jest w tym ze nawet litvusy nie chcą rozmawiać o rurociągu do Klajpedy pomimo ze ORLEN zdecydowal się na te inwestycje sam.Tlumacza ze czesc ziemi pod planowany rurociąg to “strategiczna ziemia dla potrzeb obronności kraju”.Kolejny paradoks to taki ze nawet nie chcą placic za ochrone swego nieba.Malo tego niedawno ponoc wyslali faktury do polskiego MON za używanie ich lotniska!!!!.Estonczycy już dwukrotnie ponawiali propozycje aby Polacy stacjonowali na ich lotnisku,ktore zostało zmodernizowane i przygotowane dla potrzeb NATO-wskiej misji.Coz.Idiotow w rzadzie mamy dostatek.

      • jan53
        jan53 :

        @tagore: Może i by chciał,ale gdy przeplacil ponad 1mld.$ tylko po to aby splawic kazachska firme zalezna od Rosjan,to teraz musi ciagnac to g………bo już od 2 lat nie ma chętnego na to “cudo”.

        • hawranek
          hawranek :

          Orlen Może sprzedać toto, nie ponosząc strat i jest na to odpowiedni mechanizm handlowy , Tyle że w Zarządzie powinni być ludzie znający Prawo Handlowe , A idioci z rządu powinni zając się tym co im najlepiej wychodzi kręceniem kolejnych nieudanych afer.

        • jan_de
          jan_de :

          Nie ma chętnych… Faktem jest, że Orlen zlecil firmie zewnętrznej poszukiwania chętnych na rafinerię… Podobno zainteresowani byli Rosjanie… Czy była to tylko “pozoracja” obliczona na “zmiękczenie” Litwinów, czy też Orlen chciał za wiele, pewności nie mam. Bo pamiętajmy, że głównym akcjinariuszem PKN Orlen jest Skarb Państwa… I tak naprawdę to rząd podejmie decyzję… A wyobraża pan sobie, panie tagore, jaką wywoła to reakcję ze strony opozycji? Już slyszę PIS, jak szermuje hasłami sprzedaży “rodowych sreber”, o zdradzie “polskiej racji stanu” i o kapitulacji przed “ruskimi”…

          • jan_de
            jan_de :

            Tytułem uzupełnienia… W europie jest nadpodaż mocy produkcyjnych i rafinerie są likwidowane. Poza tym nikt nie chce “drzeć kotów” z Rosjanami. Drugi taki “filantrop” jak Orlen już się nie znajdzie, a więc… jedynie rosyjska spółka może to kupić. Stąd te w zmianki o reakcji opozycji…

        • jan_de
          jan_de :

          Nie ma chętnych… Faktem jest, że Orlen zlecil firmie zewnętrznej poszukiwania chętnych na rafinerię… Podobno zainteresowani byli Rosjanie… Czy była to tylko “pozoracja” obliczona na “zmiękczenie” Litwinów, czy też Orlen chciał za wiele, pewności nie mam. Bo pamiętajmy, że głównym akcjinariuszem PKN Orlen jest Skarb Państwa… I tak naprawdę to rząd podejmie decyzję… A wyobraża pan sobie, panie tagore, jaką wywoła to reakcję ze strony opozycji? Już slyszę PIS, jak szermuje hasłami sprzedaży “rodowych sreber”, o zdradzie “polskiej racji stanu” i o kapitulacji przed “ruskimi”…

      • hawranek
        hawranek :

        Moim zdaniem żeby odzyskać przynajmniej jakąś część pieniędzy należy ją sprzedać a nie likwidować. Być może Rosjanie daliby jakieś pieniądze za tą Rafinerię , dlaczego mamy być idiotami którzy sponsorują swoich wrogów???

  2. hawranek
    hawranek :

    Nie bardzo rozumiem matematykę zawartą w kosztach dotyczących zakupu Możejek . Jeśli za zakup zapłaciliśmy ok 2 500 000 000 $ , A zaciągnięty przez Orlen kredyt to 10 000 000 000 $ to gdzie jest różnica ok 7 500 000 000 $ . Prawo ,,Kodeks Handlowy” wyrażnie mówi o działaniu na Szkodę spółki i sankcjach karnych dla Zarządu .

    • jan53
      jan53 :

      @Hawranek: Kredyt zaciagniety przez ORLEN to 1,6mld.euro na 10 lat.Za 300mln$ rozpisal papiery dluzne.800mln$ ORLEN wcześniej miał z amerykańskich banków.Gdyby Litwini byli normalni to ORLEN mialby zyski.Rozwijalby siec stacji w Pribaltyce,a tak ma tylko ich 35 tylko w Litwie.A przedewszystkim bylaby konkurencyjna dla 2 białoruskich rafinerii choć ta w Mozyrze już przeszla w rece Rosjan.

        • jan_de
          jan_de :

          To pytanie powinno chyba być skierowane do mnie. Ten 10 000 000 000$ wynika nie tylko z kosztów zakupu… PKN Orlen PKN kupił 53.7% akcji Mozejek od Jukosu za 1 490 000 000 dolarów (sam Jukos kupił te akcje od Williamsa za 85 000 000$), a 30.7% akcji od rządu litewskiego za 852 000 000$. Za pozostale 10% akcji Orlen zaplacil Litwinom 285 000 000 dolarów w 2009 roku.
          Ponadto zgodnie z Umową Orlen zobowiązal się, że zainwestuje w Możejki co najmniej ok. 1 000 000 000 – ale była to studnia bez dna. GW napisała, że “Możejki, to najdroższa kupa złomu” w Europie. W kazdym razie, już w kilka miesięcy póżniej, prezes Orlenu przedstawił plan zainwestowania w Możejki dodatkowych 1 600 000 000. Załóżmy, że na tym się skończyło, jeśli codzi o modernizację… Ale Możejki przynoszą straty. W niektórych latach nawet 300 000 000. A przecież trzeba pracownikom płacić za pracę pokrywać inne opłaty. Tylko z czego? Na szczęście jest otwarta linia kredytowa… Pozdrawiam,