Samochody, które przez lata zalegały na praskim parkingu depozytowym, zostaną przekształcone w pojazdy użytkowe i przekazane armii ukraińskiej. To efekt współpracy czeskich władz z organizacją charytatywną Neohnutí.

Praskie władze miejskie zdecydowały o przekazaniu pojazdów z miejskich parkingów depozytowych armii ukraińskiej – poinformowało w piątek (12 kwietnia) Czeskie Radio. Chodzi o samochody, po które nikt nie zgłosił się od lat.

Jak wyjaśniono, pojazdy zostaną przekazane za pośrednictwem czeskiej organizacji charytatywnej Neohnutí, która od dłuższego czasu zajmuje się pomocą na Ukrainie. Wolontariusze zaangażowani w projekt lokalizują potrzebny sprzęt, naprawiają go oraz dostosowują do ponownego użytku. „Tam zostaną przekształcone w ambulanse lub terenowe buggy” – przekazała organizacja.

Samochody, o których mowa, zostały odholowane z ulic Pragi i przez lata przechowywane na centralnym parkingu depozytowym w dzielnicy Dubeč. Zgodnie z lokalnymi przepisami, jeśli pojazd nie zostanie odebrany przez właściciela w ciągu trzech lat, władze podejmują próbę jego sprzedaży na aukcji lub złomowania.

„Teraz dostaną drugie życie: wolontariusze je naprawią, przygotują odpowiednią dokumentację i wyślą na Ukrainę” – poinformowali przedstawiciele praskiego magistratu.

Aktualnie do wysyłki przygotowywanych jest sześć samochodów osobowych oraz dwa minibusy. Wszystkie zostały uprzednio zdeponowane na praskim parkingu.

Jak informowaliśmy wcześniej, Łotwa zaczęła wysyłać na Ukrainę skonfiskowane samochody pijanych kierowców. W kraju bałtyckim zamieszkałym przez 1,9 miliona mieszkańców w ciągu dwóch miesięcy odebrano 200 samochodów kierowcom, u których stwierdzono poziom alkoholu we krwi powyżej 0,15%. „To naprawdę bardzo przerażające, gdy zdajesz sobie sprawę, ile samochodów jeździ z pijanymi kierowcami” – powiedział Reinis Poznaks, założyciel organizacji pozarządowej znanej jako Twitter Convoy, której rząd zlecił dostarczenie pojazdów na Ukrainę.

Kresy.pl/Radio.cz

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz