Polskie szkoły bez pieniędzy

Litewski rząd zatwierdził program rozwoju infrastruktury szkolnictwa Litwy Wschodniej. Większość mieszkańców tego regionu stanowią Polacy. Zgodnie z projektem, pieniądze na inwestycje nie trafią do polskich szkół.

Według programu, do 2012 roku na budowę sal sportowych i innych obiektów szkolnych zostaną przeznaczone 43 miliony litów, czyli około 50 milionów złotych. Wszystkie te środki będą jednak skierowane do szkół litewskich.

Znany ze swego krytycznego stosunku do Polaków poseł Gintaras Songaila obliczył jakie, jego zdaniem, koszty ponosi skarb państwa litewskiego, utrzymując polskie szkoły. Według niego, kosztuje to rocznie 80 milionów litów, czyli prawie 100 milionów złotych. Zdaniem posła, Litwa jest jedynym krajem poza Polską, gdzie działają szkoły z nauczaniem w całości w języku polskim. Songaila twierdzi, że wobec tak dużych kosztów utrzymania szkolnictwa polskiego cierpią szkoły litewskie.

Prezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Litwie Józef Kwiatkowski uważa, że jest to kolejny przejaw nagonki na Polaków. Podkreśla, że wysokość finansowania wszystkich szkół na Litwie zależy od liczby uczniów. Tymczasem szkoły litewskie w zamieszkanych przez Polaków rejonach solecznickim i wileńskim są dodatkowo dofinansowywane z Funduszu Litwy Południowo- Wschodniej. Prezes Kwiatkowski przypomniał, że w związku z kryzysem o 5 procent zmniejszono nakłady dla szkół mniejszości narodowych.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply