Wbrew zapewnieniom polityków PiS zlecenie na druk kart do głosowania w korespondencyjnych wyborach prezydenckich otrzymała nie Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, ale prywatna firma kontrolowana przez kapitał niemiecki. – ustalił portal Onet.

Jak napisał w piątek Onet, portalowi udało się potwierdzić w czterech źródłach, że zlecenie na druk około 30 mln kart do głosowania otrzymała firma Samindruk z Brodnicy kontrolowana przez Gather Druck und Vertrieb GmbH z Berlina. Stoi to w sprzeczności z zapewnieniami polityków PiS, że karty drukuje PWPW. Twierdzili tak m.in. rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy i europoseł PiS Adam Bielan oraz odpowiedzialny za przeprowadzenie wyborów “kopertowych” wicepremier Jacek Sasin.

Źródło w PWPW powiedziało Onetowi, że druk nie mógł trafić do niej, ponieważ PWPW wykonuje innego rodzaju druki i nie ma odpowiedniego sprzętu i technologii do druku kart wyborczych. Udział PWPW w przygotowaniu kart ma polegać na naniesieniu na nich zabezpieczeń. Rozmówca Onetu zapewnił, że Samindruk ma odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa i przekazanie tej drukarni zlecenia nie wiąże się ryzykiem, że dojdzie do nieprawidłowości.

“Samindruk to duże zakłady. Mieli już wcześniej zlecenia od publicznych podmiotów. Wiem od ich pracowników, że podpisywali klauzule o zachowaniu tajemnicy” – powiedział Onetowi inny informator.

Zarówno Samindruk jak PWPW oraz MSWiA, które nadzoruje tę spółkę, nie odpowiedziały na pytania dotyczące druku kart wyborczych. Nie wiadomo w jakim trybie Samindruk otrzymał domniemane zlecenie, ani jaki jest koszt druku. Jest pewne, że nie odbył się w tej sprawie przetarg.

Portal podkreśla, że druk odbywa się bez podstawy prawnej, ponieważ projekt ustawy o wyborach “kopertowych” wciąż nie jest obowiązującym prawem. Dopiero po wejściu w życie tej ustawy prawo organizacji wyborów ma przejąć od PKW minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Wątpliwości dotyczą też drukowanego wzoru kart do głosowania – wicepremier Sasin twierdzi, że karty są drukowane według wzorca ustalonego przez PKW dla wyborów “standardowych”. Według rzecznika PKW Tomasza Grzelewskiego wzoru tego nie można zastosować do wyborów korespondencyjnych.

CZYTAJ TAKŻE: “Wprost”: Jarosław Kaczyński zagroził Sasinowi dymisją, jeżeli nie uda mu się przeprowadzić wyborów

Kresy.pl / onet.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply