Nieoficjalnie: PiS powoła komisję do wyjaśnienia kontrowersji związanych z Marszem Niepodległości

Zakończyło się spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości dotyczące kontrowersji wokół zachowania policji podczas wczorajszego Marszu Niepodległości. Według nieoficjalnych doniesień liderzy partii rządzącej zdecydowali o powołaniu komisji, która te kontrowersje ma wyjaśnić.

Jak podawaliśmy, w czwartek po godzinie 12. w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie rozpoczęła narada kierownictwa tej partii dotycząca bieżącej sytuacji w kraju, między innymi w sprawie zachowania policjantów wobec Marszu Niepodległości. Według Wirtualnej Polski spotkanie zakończyło się około godziny 16. Jak nieoficjalnie ustalił portal wPolityce.pl rezultatem narady jest decyzja o powołaniu specjalnej komisji, która wyjaśni kontrowersje wokół marszu.

Dotąd nie wyjaśniono, kto powoła tę komisję i na jakich zasadach będzie ona działała.

“Sprawa wydarzeń podczas Marszu Niepodległości jest szczegółowo badana i wyjaśniana. Po zakończeniu analizy zostanie przedstawione stanowisko. Pojawiają się sprzeczne wersje przebiegu tego, co działo się podczas marszu, dlatego trzeba to rzetelnie wyjaśnić” – mówiła wcześniej Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

Przed naradą media pisały o rozważaniu przez obóz rządzący dymisji osób na kierowniczych stanowiskach, w tym w policji. “Dopóki Mariusz Kamiński będzie szefem MSWiA, to zapewne Jarosław Szymczyk będzie komendantem głównym policji. Przecież wszyscy wiedzą, że bez zgody Kamińskiego Szymczyk nawet palcem by nie kiwnął. Natomiast są duże naciski polityczne, żeby Kamińskiego usunąć ze stanowiska” – powiedział Onetowi jeden z rozmówców pragnący zachować anonimowość. Politycy PiS mają do Kamińskiego pretensje, że nie panuje nad sytuacją na ulicach, a wydarzenia Marszu Niepodległości “przelały czarę goryczy”. Rozmówca Onetu oceniał jednak, że dymisja komendanta głównego policji jest obecnie mało prawdopodobna. Z kolei RMF FM oceniało, że dymisje w KGP są “przesądzone”.

Jak komunikowało wielu uczestników Marszu Niepodległości policjanci najpierw utrudniali obywatelom dojazd samochodami na miejsce rozpoczęcia manifestacji, która w tym roku miała przybrać formułę zmotoryzowanej kawalkady, a potem agresywnie interweniowali przeciw maszerującym. Jeden z fotoreporterów został postrzelony w twarz z broni gładkolufowej. Dziennikarze zostali też z premedytacją zaatakowani przez funkcjonariuszy na dworcu Warszawa-Stadion.

Kresy.pl / wpolityce.pl / wp.pl / onet.pl / rmf24.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Jak się chce sprawę przeciągać w czasie i rozmydlać to najlepszym sposobem jest powoływanie tzw. komisji, czyli grup towarzyszy partyjnych, którym nie zależy na prawdzie lecz na osiągnięciu celu politycznego. Marsz niepodległości jako inicjatywa obywatelska a nie partyjna czy rządowa, był i jest solą w oku po-pisu. Wystarczy porównać traktowanie agresywnych rozrób wściekłych macic (nie mylić z kobietami) a uczestników Marszu (w tym prowokacje policji?). Wnioski nasuwają się same.