Czaputowicz: polska dyplomacja śledzi sprawę usunięcia krzyży w Kuropatach
Polskie służby dyplomatyczne śledzą sprawę usunięcia za pomocą buldożerów około 70 krzyży z uroczyska w Kuropatach pod Mińskiem, upamiętniających ofiary stalinowskich zbrodni. Według Jacka Czaputowicza usunięcie krzyży byłoby “złym sygnałem”.
Szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz przebywający w Waszyngtonie na szczycie ministrów spraw zagranicznych państw NATO, w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową skomentował w czwartek doniesienia o usunięciu krzyży w Kuropatach. Jak mówił, polskie służby dyplomatyczne ustalają, kto za tym stoi.
“Czekamy na potwierdzenie, kto dokonuje tych działań, ale już widzimy, że tam jest pewien sprzęt, te działania wyglądają na skoordynowane. To byłby zły sygnał, ponieważ uważamy, że państwa powinny pamiętać o śmierci i ofiarach, w tym wypadku reżimu stalinowskiego, przede wszystkim Białorusinów, ale także Polaków.” – mówił Czaputowicz.
Szef polskiej dyplomacji dodawał, że jeśli potwierdzą się doniesienia od strony białoruskiej, Polska będzie apelować o godne podejście do sprawy upamiętnień w Kuropatach. “Na pewno będziemy obserwować te kwestie” – zapewniał Jacek Czaputowicz.
Jak pisaliśmy, w czwartek rano robotnicy miejscowego leśnictwa usunęli m.in. za pomocą koparek około 70 drewnianych krzyży ustawionych w Kuropatach latem ubiegłego roku z inicjatywy społecznej. Krzyże następnie wywieziono ciężarówkami. Białoruskie władze twierdzą, że krzyże usunięto w ramach “planowych prac z zakresu porządkowania terenu”. Milicja zatrzymała na miejscu 15 opozycyjnych aktywistów, którzy byli przeciwni usuwaniu krzyży.
Położone na obrzeżach Mińska Kuropaty to prawdopodobne miejsce masowych egzekucji polskich oficerów z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej. Jednak wcześniej było ono miejscem masowych rozstrzeliwań przeprowadzonych przez NKWD w czasie represji stalinowskich po 1937 r. Oprawcy strzałem w tył głowy pozbawili życia, według różnych szacunków, od 40 do 200 tysięcy ludzi. Wśród nich polskich obywateli Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej prześladowanych szczególnie w czasie tak zwanej „operacji polskiej” w latach 1937-1938.
Kresy.pl / IAR
Widzicie śmiecie pisowskie, wszyscy was mają za psią nogę, a wy, nie jesteście od śledzenia antypolonizmu, tylko od działania, śledzić to ja mogę, ale nie wy.
Po reakcji ciaputowicza widać, że ma w nosie Polską rację stanu, tożsamość, historię, honor i wiele innych rzeczy. Zalatuje od niego karierowiczem i tanią łajzą. Ciężko jest pojąć mentalność moherów, którzy wciąż popierają Pisiatych. Wyborcy PiS w NICZYM nie są lepsi od folksdojczów.
A śledzi pan panie Ciaputowicz wywalenie polskich dominikanów z kościoła Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie???A może, wie pan coś na temat zwrotu kościoła pod wezwaniem św.Marii Magdaleny tamże.W baptysterium tego kościoła znajduje się ubikacja!!Polacy może mają mieć mszę świętą, w szczerym polu, tam gdzie pan Duda składał wieńce, w hołdzie pomordowanym bestialsko przez dzicz ukraińską..Polakom.
Może pan się wypowie na temat polskich kościołów na Ukrainie co???czekamy!!!