Zwolennik Trumpa poprosił o azyl na Białorusi

Evan Neumann, który brał udział w szturmie amerykańskich prawicowców na Kapitol uciekł na Białoruś.

Jak podaje portal rp.pl 49-letni Neumann brał udział w styczniowych starciach pod gmachem amerykańskiego parlamentu. Został nagrany przez jedną z kamer jak zakłada maskę. Zamaskowany wdał się w walkę z ochraniającymi parlament funkcjonariuszami. Użył do tego jednej z metalowych barierek jakie rozstawiono na Kapitolu. Prokurator sformułował w piątek wobec pochodzącego z Kalifornii Neumanna 14 zarzutów karnych.

Oskarżony nie wysłuchał jednak zarzutów osobiście. Jak podaje portal, jeszcze 16 lutego opuścił on terytorium Stanów Zjednoczonych.  Jak podało amerykańskie biuro prokuratora okręgowego w Dystrykcie Kolumbii – “obecnie uważa się, że przebywa na Białorusi”.

Potwierdził to amerykański “Daily Beast”, który twierdzi, iż Neumann wystąpił w zeszłym miesiącu w specjalnym programie białoruskiej telewizji państwowej zatytułowanym “Goodbye, America”. Obywatel USA miał powiedzieć na wizji, że złożył już wniosek azyl polityczny na Białorusi ponieważ jego ojczyzna nie jest już państwem prawa.

Jak podaje rp.pl zarzuty karne w sprawie szturmu amerykańskich prawicowców na Kapitol postawiono już ponad 220 osobom. Według wstępnych danych Neumann jest jedyną z nich, która uciekła za granicę.

6 stycznia doszło szturmu zwolenników Donalda Trumpa na gmach amerykańskiego parlamentu, wdarcia się ich do sali plenarnej Senatu i użycia broni przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Doszło do tego po wiecu, na którym występował ustępujący prezydent USA Donald Trump. W czasie swojego przemówienia wezwał on zwolenników do pomaszerowania pod Kongres i oprotestowania zatwierdzania przez parlamentarzystów wyboru Joe Bidena na jego następcę. Po wtargnięciu zwolenników do gmachu parlamentu Trump wezwał ich do przerwania protestu. Zrobił to jednak podtrzymując tezę o fałszerstwach wyborczych.

W trakcie zamieszek na Kapitolu w Waszyngtonie śmierć poniosły 4 osoby, w tym zastrzelona kobieta. Rannych zostało 14 policjantów (jeden z nich zmarł później w szpitalu), aresztowano 52 osoby, znaleziono dwie bomby. Do protestów doszło też w wielu stanach. W nocy wznowiono posiedzenie Kongresu zatwierdzające głosowanie Kolegium Elektorów.

rp.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply