Przywództwo Platformy Obywatelskiej nie chce na razie wycofywać kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej mimo, że ta traci poparcie.
O przyszłości politycznej kariery obecnej kandydatki Koalicji Obywatelskiej na prezydenta napisał portal Onet.pl. Dziennikarze portalu mieli ustalić pozycję głównej partii wchodzącej w skład liberalnej koalicji – Platformy Obywatelskiej. Kierownictwo PO uważa, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nie dotrzyma umowy zawartej ze swoim koalicjantem Jarosławem Gowinem. Po poparciu korespondencyjnego trybu przeprowadzenia wyborów przez partię tego ostatniego – Porozumienie, Kaczyński, jak przewidują liberałowie, będzie dążył do przeprowadzenia wyborów już 23 maja.
Przy takim założeniu PO i cała Koalicja Obywatelska nie mają możliwości wystawić innego kandydata na stanowisko głowy państwa. Dopiero gdyby nieoficjalna umowa Kaczyńskiego i Gowina została zrealizowana, przed KO stanęłaby szansa wycofania Kidawy-Błońskiej, która ma obecnie kiepskie notowania poparcia społecznego. Umowa ta zakłada bowiem, że organy państwa nie przeprowadzą 10 maja czynności wyborczych, a wybory zostaną następnie unieważnione przez Sąd Najwyższy, co pozwoli marszałkowi Sejmu na ogłoszenie ich w innym terminie. To pozwoliłoby KO zarejestrować nowego kandydata.
Jednak, jak napisał w czwartek portal Onet, kierownictwo partii rządzącej nie chce pozwolić liberalnej opozycji na łatwe wysunięcie nowego, popularniejszego kandydata i zamierza doprowadzić do szybkiej zmiany w prawie. Nowelizacja przepisów ma pozwolić dotychczas zarejestrowanym kandydatom na automatyczny start w tych, które dopiero zostaną ogłoszone przez marszałek Sejmu. “Tylko Platforma musiałaby wycofać Kidawę i zebrać podpisy pod nowym kandydatem, co jest ryzykowne politycznie i w czasach pandemii niełatwe logistycznie” – napisał Onet.
Czytaj także: Minister Sasin nie chce ujawnić ile wydał na wybory, które się nie odbędą
onet.pl/kresy.pl
Parodia…