Kilkanaście tysięcy osób zebrało się pod berlińską Bramą Brandenburską, by zaprotestować przeciwko obecności w niemieckim parlamencie antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD).
Organizatorzy niedzielnej manifestacji nie mieli wątpliwości, że konserwatywno-liberalna partia, która zdołała w ubiegłorocznych wyborach dostać się do Bundestagu to “rasiści” i kontynuatorzy tradycji hitlerowskiej NSDAP. Jak twierdzą inicjatorzy protestu, wraz z inauguracją prac parlamentarzystów nowej kadencji “w ławach Bundestagu po raz pierwszy zasiądą, jako członkowie klubu AfD, prawicowi radykałowie i rasiści”.
Inicjatorem manifestacji pod Bramą Brandburską był, według “Dziennika Gazeta Prawna”, 23-letni, pochodzący z Turcji student, Ali Can. Jak mówił Can “historia uczy, do czego mogą doprowadzić nienawiść i rasizm” dlatego wezwał parlamentarzystów “wszystkich orientacji politycznych, by przyłączyli się do nas i walczyli o demokratyczne wartości”.
“Nie pozwolimy na rasizm. Niemcy pozostaną kolorowe” – skandowało około 12 tys. osób, które odpowiedziały na wezwanie Cana. “Bundestag bez nazistów”, “Przeciwko rasizmowi w parlamencie” i “Moje serce bije dla różnorodności” – takie hasła pojawiały się z kolei na przyniesionych przez uczestników manifestacji transparentach.
Wcześniej pół miliona niemieckich internautów podpisało się pod zamieszczonym w sieci listem krytykującym AfD i wyrażającym poparcie dla “różnorodności” i “otwartości” Niemiec.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!