Na Podkarpaciu doszło do podmiany tablicy na pomniku upamiętniającym członków UPA. Nowy napis zawiera odniesienia do zbrodni i prośbę o miłosierdzie. Sprawę bada policja.
Lubaczowska policja prowadzi dochodzenie w sprawie podmiany tablicy znajdującej się na zbiorowej mogile członków Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) w Monastyrzu, na Podkarpaciu. Informację o incydencie funkcjonariusze otrzymali od straży granicznej.
Na mogile zamontowano nową tablicę, nakładając ją bezpośrednio na wcześniejszą. Jak przekazała Marzena Mroczkowska z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie, „treści na tablicach są różne”.
Treść nowo zainstalowanej tablicy brzmi: „Zbiorowa mogiła Ukraińców, członków UPA odpowiedzialnych za terror i ludobójstwo na bezbronnej ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej. Panie Boże, miej miłosierdzie dla nich i nie poczytaj im ich strasznych czynów jakich się dopuścili na swoich braciach. Przebaczenie nie oznacza zapomnienia, ale uzdrowienie bólu”.
Dodatkowo z krzyża zdjęto symbol tryzuba.
Do sprawy odniósł się pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy Paweł Kowal, kierujący polsko-ukraińską grupą roboczą ds. dialogu. W rozmowie z RMF FM oświadczył: „Sprawa jest oczywista jeśli chodzi o reakcję państwa polskiego. Nie ma zgody na akty wandalizmu na cmentarzach i miejscach pamięci. Takiej zgody nie będzie.”
Kowal zaznaczył również, że „każdy taki akt w dzisiejszych czasach trzeba traktować jako potencjalną prowokację. Tym bardziej należy się jej przyglądać i być uważnym”.
Policja kontynuuje czynności wyjaśniające.
Ukraiński serwis „Europejska Prawda” zamieścił wywiad z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy, Andrijem Sybihą. Skomentował w nim kwestię polsko-ukraińskiego porozumienia, dotyczącego ekshumacji Polaków, pomordowanych przez OUN-UPA w Puźnikach na Podolu. Zaznaczył, że Ukraina na zasadzie wzajemności domaga się godnego uhonorowania ukraińskiej pamięci na terenie Polski, a kwestia odbudowy pomnika upowców na górze Monastyrz pozostaje na porządku dziennym. Chodzi o obiekt poświęcony członkom SB OUN, którzy zginęli w walce z NKWD i mieli tam zostać pochowani.
„Teraz – ze strony Ukrainy, ale mam nadzieję i jestem przekonany, że to samo stanie się ze strony Polski. Depolityzacja kwestii związanych z pamięcią historyczną wychodzi naprzeciw wspólnym interesom” – podkreślił Sybiha. Powiedział też, że z Polską została utworzona grupa robocza, w skład której wchodzą uznani historycy z obu stron, a której prace koordynują ministerstwa kultury. Potwierdził, że strony ukraińska i polska przekazały sobie nawzajem listę miejsc pamięci, których uczczeniem są zainteresowane.
„Renowacja pomnika na górze Monastyrz również pozostaje na porządku dziennym. Rozwiązujemy wszystkie problemy etapami. Nasze podejście jest takie, że domagamy się godnego upamiętnienia pamięci ukraińskiej również na terytorium Polski. Teraz poczekajmy na decyzje strony polskiej” – oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji.
Kresy.pl/RMF FM
Paweł Kowal uważa prawdę za akt wandalizmu…
Bo to upowiec
Czyli chachoł!
Widzę dwie możliwości załatwienia tej sprawy. Albo podejść do tego tak, jak upadlińcy podchodzą do sprawy ekshumacji polskich ofiar banderowskiego bestialstwa, albo zaorać ten ugór i zrobić ogródek jordanowski dla POLSKICH dzieci.
Nową, prawdziwą tablicę “demokratyczne” władze “demokratycznej” Polski już zasłoniły, gdyż podległość Polski wobec banderowskiej Ukrainy nie ma granic. Moim zdaniem największą prowokacją jest jednak zrobienie z Kowala ministra, gdyż jest on największym zwolennikiem banderowców.
Kowala wypociny szkoda komentować,wiadomo kim jest .ale musiało zabolec pozostałe sługi ukrainy taki napis,oj zabolało.ja pytam kiedy zostanie(wątpię) wyjasniona afera podkarpacka braci Rysiuk?
Te wszystkie Kowale, Bodnary i inne *** wcześniej czy później pójdą na śmietnik historii.
To nie oni rozdają karty.