Pierwsi obserwatorzy już na Białorusi

Do Mińska przybyli pierwsi obserwatorzy Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE. Jeszcze dziś zamierzają spotkać się z kierownictwem Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi.

Rozgłośnia Radio Swaboda zwraca uwagę, że Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE ma największy autorytet w zakresie obserwowania wyborów. Oceny tej organizacji są traktowane jako kryterium, na ile wybory odpowiadają standardom międzynarodowym. Wcześniejsze wybory parlamentarne i prezydenckie organizowane na Białorusi uzyskały krytyczne oceny Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE.
Jutro i pojutrze poznamy nazwiska wszystkich kandydatów starających się o mandat deputowanego. O 110 miejsc w izbie niższej białoruskiego parlamentu zamierza ubiegać się 494 kandydatów. Jednak Lidia Jarmoszyn, szefowa Centralnej Komisji Wyborczej dała do zrozumienia, że nie wszyscy chętni do udziału w wyborach zostaną zarejestrowani. „Jest wiele dokumentów niewłaściwie wypełnionych. Są źle wypełnione deklaracje”- mówi Jarmoszyn.
Wśród osób chcących uczestniczyć w wyborach są też znani liderzy opozycji między innymi Aleksander Milinkiewicz. Część opozycji uważa jednak, że wybory nie będą demokratyczne i należy je zbojkotować.

IAR/KRESY.PL
1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kazimierz
    kazimierz :

    Jeżeli LJ już stwierdza, że „Jest wiele dokumentów niewłaściwie wypełnionych. Są źle wypełnione deklaracje”, to oznacza, że jak zwykle będzie się utrudniało rejestrację kandydatom opozycji. W wyborach prezydenckich z 18.03.2006 wśród ponad siedemdziesięciu dwóch tysiącach członków komisji wyborczych było tylko dwóch przedstawicieli opozycji. Opozycja powinna zbojkotoważ wybory, a nie jak uważa Milnkiewicz – wziąść w nich udział. Uważm, że jego pogląd jeżeli chodzi o międzynarodową politykę represji wobec rzadów na Białorusi jest błędny i nie przyniesie oczekiwanych zmian. Według niego repesjonujmy Łukaszenkę i jego otoczenie, a nie całe społeczeństwo. Nigdzie w świecie taka polityka nie zadziałała. Baćka i jego ekipa nie może wiechać do ewrosojuzu na wakacje, zakupy i balangi. I co? I nic. Na Białorusi nie zaszły żadne zmiany demokratyczne – przecież Unia Uropejska to nie cały śwat! Niestety prawda jest taka, że tylko ostre restrykcje, które odczuje całe społeczeństwo, i zobaczy, że to rządy Łuki są tego przyczyną, może spowodować istotne zmiany w tym kraju.