Jerzy Owsiak trzymał naganę oraz karę w wysokości 130 złotych za przeklinanie w trakcie zakończenia festiwalu Przystanek Woodstock 2017.
Wniosek w sprawie Owsiaka skierowała do sądu policja ze Słubic.
“W nocy z 4 na 5 sierpnia br. Jerzy Owsiak przy muzyce Piotra Bukartyka i jego zespołu żegnał uczestników festiwalu. Dziękował młodym ludziom za udział w imprezie, wyraził także swoje poglądy na temat polityki i polityków. Wtedy właśnie padło kilka niecenzuralnych słów” – informuje Rzeczpospolita.
Owsiak co roku wygłasza mowę pożegnalną na Przystanku Woodstock. W tym roku razem odniósł się do polskiej polityki. Mówił: “Pierd..lę polityków, fałszywy kraj, fałszywą rzeczywistość. (…) Chcę ich zapytać o jedno, czy wy macie kur.. serce do ludzi?” – pytał Owsiak.
Owsiak twierdził, że wulgarnych słów użył tylko w celach artystyczych i podkreślał, że w swoim wystąpieniu tylko sześć wyrazów było niecenzuralnych. Sąd jednak uznał Owsiaka za winnego i zasądził naganę oraz 130 złotych do zapłacenia.
Kresy.pl / WP / Rzeczpospolita
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!