Niezależny białoruski portal Karta-97 podaje, że Aleksander Łukaszenka nie chce dopuścić do liberalizacji ordynacji wyborczej. Według Karty, białoruski prezydent uznał, że zmiany prawa wyborczego mogą doprowadzić do bezprawia i anarchii.

Dostosowania ordynacji do standardów obowiązujących w innych krajach europejskich żąda od Białorusi Rada Europy i Unia Europejska.

Bruksela domaga się od Mińska zmian, które umożliwiłyby równorzędny udział kandydatów opozycji w kampanii wyborczej, pozwoliłyby przedstawicielom opozycji na pracę w komisjach wyborczych podczas liczenia głosów i dopuściłyby niezależnych obserwatorów do monitorowania całego procesu wyborczego. Rozmowy na ten temat prowadzone były od ponad roku. Dziś jednak prezydent Aleksander Łukaszenka oświadczył, że nie będzie żadnych zmian, które próbuje wymusić Unia Europejska. Prezydent chce, aby najbliższe wybory prezydenckie i do władz lokalnych odbyły się według obecnie obowiązujących przepisów. Zdaniem Łukaszenki, pozwoli to na przeprowadzenie spokojnej i efektywnej kampanii wyborczej. -„Nie zwracajcie uwagi na te piski i gwizdy z zagranicy” – apelował do Białorusinów prezydent.

Od 2006 roku żadne organizowane na Białorusi wybory nie zostały uznane przez OBWE za uczciwe i demokratyczne.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply