Nowe parafie nad Dniestrem

Pomimo różnorakich kłopotów i trudności Kościół rzymskokatolicki w Mołdawii, którego znaczną część wiernych stanowią Polacy, rozwija się.

W najbliższym czasie przybędą mu dwie nowe parafie, w Aleksandrenach k. Bielc i Kamionce k. Raszkowa. W dalszym ciągu nie będzie on oczywiście potęga. Należeć będzie do niego tylko 18 parafii obsługiwanych przez 33 księży i około 20 tysięcy wiernych.

-Wiernych być może jest więcej, ale nie we wszystkich miejscowościach, gdzie mieszkają, są założone parafie – mówi kanclerz kurii w Kiszyniowie ks. Oliwier Verenescu. – Gdyby zebrać wszystkich etnicznych Polaków mieszkających w Mołdawii, którzy dopiero zaczynają wracać do korzeni, to wiernych należących do diecezji kiszyniowskiej byłoby co najmniej kilkakrotnie więcej. Nowe parafie są oczywiście tworzone przez naszego ordynariusza bp Antoniego Koszę, ale wiąże się to z rozlicznymi trudnościami. Brakuje kapłanów i środków materialnych na ich organizację. Nasz Kościół bez braterskiej pomocy innych Kościołów, różnego rodzaju fundacji miałby poważne kłopoty z funkcjonowaniem. Spośród posługujących w Mołdawii księży, tylko kilku jest miejscowych, wszyscy pozostali to kapłani z Polski, Włoch, Rumunii, Niemiec, a nawet Indii. Nasza diecezja ma też charakter wieloetniczny i posługa w niej nie jest łatwa. W duszpasterstwie trzeba posługiwać się językiem rosyjskim, polskim i mołdawskim, a nawet niemieckim i włoskim.

Kresy.pl/(mak)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply