Norweski urząd odebrały rodzicom pochodzącym z Rumunii piątkę dzieci. Rodzice mieli je „indoktrynować” i „radykalizować” wiarą chrześcijańską, ucząc między innymi, że Bóg karze za grzechy.

Norweski urząd ds. młodzieży i dzieci (Barnevernet) odebrał w połowie listopada państwu Ruth i Mariusowi Bodnarius dwie córki oraz trzech synów, z których jeden miał zaledwie kilka miesięcy. Dziewczynki zostały zabrane ze szkoły bez wiedzy rodziców, po synów urzędnicy przyszli do domu. Zabrano je do „bezpiecznego miejsca”.

Matkę i ojca aresztowano. Panią Ruth policja zabrała wraz z niemowlęciem z domu, pana Mariusa – z pracy. Podczas kilkugodzinnego przesłuchania zarzucono im, że wychowują swoje dzieci w radykalnej wierze, ucząc je między innymi w niewłaściwy sposób, że Bóg karze za grzechy.

Urzędnicy zapewnili rodziców, że odebrane im córki i synowie mają się dobrze, a starsze dzieci w ogóle „nie tęsknią za rodzicami”. Rodzice będą mogli spotykać się z niemowlęciem dwa razy w tygodniu po dwie godziny, a sama już matka raz w tygodniu ze starszymi synami. Córek rodzice nie będą mogli widzieć wcale.

Rodzice odwołali się do sądu domagając się oddania im dzieci, ale na początku grudnia to żądanie zostało odrzucone. Zapowiadają dalsze kroki, konsultowane jeszcze z prawnikiem.

kath.net / PCh24.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. dumin
    dumin :

    A dlaczego milczy w takich sprawach społeczność międzynarodowa, w tym nasi europosłowie z D.Tuskiem na czele jak i inni np. R.Czarnecki, M.Jurek oraz obrończyni praw człowieka Pani Senyszyn.