Według niemieckiego ministra gospodarki, Roberta Habecka, aktualne sankcje przeciw Rosji są obchodzone za pośrednictwem krajów trzecich. „Każdy, kto wie o naruszeniach sankcji, musi je również zgłosić, w przeciwnym razie będzie to przestępstwo”.

W drodze powrotnej z dwudniowej wizyty w Kijowie minister gospodarki i wicekanclerz Niemiec Robert Habeck zaznaczył, że konieczne jest bardziej konsekwentne egzekwowanie istniejących sankcji nałożonych na Rosję. Podkreślił, że według jego informacji są one obchodzone za pośrednictwem państw trzecich.

„Mamy jasne dane, że istniejące sankcje są obchodzone, obchodzone za pośrednictwem krajów trzecich. To nie jest błahe wykroczenie” – powiedział Habeck, cytowany przez agencję dpa.

Niemiecki minister zaznaczył, taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. „Musi być jasne dla wszystkich, że to nie jest gra w chowanego ani błahe wykroczenie” – oświadczył Habeck. „Chodzi o sankcje, które ostatecznie mają pomóc w zakończeniu wojny, a każdy, kto je obchodzi, podważa właśnie te wysiłki”.

Zobacz: Media: Większość państw UE zwiększyła import z Rosji pomimo sankcji

Szef niemieckiego resortu gospodarki uważa, że firmy w państwach spoza Unii Europejskiej, które nielegalnie przekazywały towary do Rosji, powinny spotkać się z sankcjami.

„Każdy, kto wie o naruszeniach sankcji, musi je również zgłosić, w przeciwnym razie będzie to przestępstwo” – powiedział. Zażądał też, by w kolejnym pakiecie unijnych sankcji przyjąć „te i jak najwięcej innych środków”. Uważa, że sankcjami powinny być objęte na przykład te państwa, które mimo wojny na Ukrainie pozyskują uran z Rosji.

Powiedział, że podczas wizyty w Kijowie był pytany przez przedstawicieli strony ukraińskiej, dlaczego zakup rosyjskiego uranu nie został jeszcze obłożony sankcjami. Oświadczył, że „w pewnym momencie będzie to jednak musiało nastąpić, nawet jeśli oznacza to zmianę dla krajów, które nadal używają rosyjskiego uranu w swoich elektrowniach jądrowych”.

„To jednak wydaje mi się rozsądne, więc będę nad tym pracował” – dodał niemiecki minister gospodarki.

Pod koniec lutego br. UE zatwierdziła 10. pakiet unijnych sankcji, dotyczący m.in. eksportu technologii podwójnego zastosowania, dostarczycieli dronów dla Rosji, a także walki z rosyjską dezinformacją. Polska wyraziła warunkową zgodę.

Po pierwsze, Polska domaga się, by Rada UE i KE podjęły w reżimie sankcyjnym kwestię nielegalnych deportacji ukraińskich dzieci do Rosji. Po drugie, Warszawa chce natychmiastowego podjęcia prac nad pakietem sankcji na Białoruś. Trzeci warunek strony polskiej, to rozpoczęcie natychmiastowych prac nad sankcjami w sektorze atomowym. Chodzi zarówno o paliwo nuklearne, jak i o rosyjski koncern Rosatom. Czwarty to kwestia objęcia sankcjami rosyjskich diamentów. Ponadto, Polska domaga się ustanowienia przez KE mechanizmu, monitorującego i przygotowującego kwartalne sprawozdania na temat dywersyfikacji importu syntetycznej gumy przez państwa UE. Celem ma być odejście od importu kauczuku z Rosji. Szósty warunek to podjęcie przez KE i Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (ESDZ) natychmiastowych prac nad przygotowaniem materiału dowodowego dla nałożenia sankcji na rosyjskich propagandzistów.

Czytaj także: Kułeba krytykuje UE za słabe sankcje wobec rosyjskich firm związanych z produkcją rakiet

PAP / bankier.pl/ Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply