Niemcy są zaszokowani faktem, że agent ich służby wywiadowczej BND zaoferował amerykańskiemu wywiadowi tajne informacje. 31-letni Niemiec prawdopodobnie sprzedał je, jak podają media, za 25 tysięcy euro.
Na tę wieść kanclerz Niemiec powiedziała, że kraje, które uważają się za partnerów na arenie międzynarodowej, nie szpiegują się wzajemnie. Dodała, że jeżeli zarzuty są prawdziwe, będzie to oznaczać całkowitą sprzeczność z zasadami współpracy w duchu zaufania między organami państwowymi i partnerami. W niemieckich gazetach zaś znajdujemy pełne emocjonalnego zawodu komentarze: „Przecież jesteśmy znowu przyjaciółmi! Tak obiecał w każdym razie prezydent USA. Kto uwierzył w jego pokorę, był dosyć naiwny”; „Zbyt duże jest nadużycie zaufania”.
Szok i żal. Trudno się dziwić. Wszystko zamyka się w pytaniu: Jak mogliście? Odpowiedź jest prosta – mogli z powodów bezpieczeństwa amerykańskiego. Niemcy od początku wieku dają jasno do zrozumienia Amerykanom, gwarantom bezpieczeństwa europejskiego, że polityka USA jest niewygodna. Robią to słowem i czynem, chętnie budując sojusze strategiczne z przeciwnikami Zachodu – Rosją i Chinami. Sama kanclerz Niemiec komentowała sprawę, przebywając właśnie w Chinach, gdzie finalizowała sprzedaż helikopterów reżimowi w Pekinie.
Najlepsze śmigłowce szturmowe i transportowe zostały opracowane w oparciu o plany dostarczone przez firmę Eurocopter. W 2011 r. niemiecka firma produkująca sprzęt wojskowy Rheinmetall podpisała wart 140 mln dolarów kontrakt na budowę treningowego centrum wojskowego w południowo-wschodniej Rosji. Większość zaawansowanych okrętów chińskiej marynarki napędzają francuskie oraz niemieckie silniki, a niszczyciele są wyposażone we francuskie sonary, broń przeciwpodwodną i rakiety morze-powietrze. Nie zapominajmy o gazowym połączeniu na dnie Bałtyku i nagrodzie za to dla byłego kanclerza Schroedera od Gazpromu w postaci stanowiska przewodniczącego rady dyrektorów rosyjsko-niemieckiego konsorcjum budującego Gazociąg Północny.
To kolejna afera szpiegowska, która nadwyręża zaufanie Niemców do Stanów Zjednoczonych. Mieszkający obecnie w Rosji były pracownik Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA Edward Snowden ujawnił między innymi, że komunikacja elektroniczna obywateli Niemiec, w tym kanclerz Angeli Merkel, była kontrolowana przez służby specjalne USA. Sam Snowden uciekł do Rosji. Tam otrzymał azyl polityczny. I być może właśnie Rosja jest kluczem do sprawy najnowszej afery szpiegowskiej na styku USA – RFN.
Po zaangażowaniu Waszyngtonu w ratowanie Ukrainy przed opanowaniem większej części terytorium tego państwa przez Rosję oraz jednoczesnym zacieśnieniu współpracy europejsko-amerykańskiej w tej kwestii Rosja rozpoczęła poszukiwania sposobu na poróżnienie stron. Jest bardzo prawdopodobne, że to agentura rosyjska w Niemczech wpadła na trop 31-letniego Niemca. Informacje, które posiadał agent, chciał także sprzedać Moskwie.
Afera szpiegowska dotyczy trzech najważniejszych podmiotów stosunków międzynarodowych, z którymi ma do czynienia polska dyplomacja. USA – najważniejszy partner w dziedzinie bezpieczeństwa, RFN – najważniejszy partner gospodarczy, Rosja – najważniejsza zmienna w kwestii polskich żywotnych interesów. W środku tego zamieszania milczącym obserwatorem jest Polska, której władze, jak wynika z nagranych wypowiedzi ministrów, wciąż poszukują właściwej drogi dla zapewnienia bezpieczeństwa państwu.
Filip Frąckowiak
Bezpieczenstwo to wlasna gospodarka.Silna i nowoczesna armia oraz praca dla młodych.Tym samym poradzimy sobie z “przyjaciolmi” oraz demografia.
Najwazniejsze jest jednak to aby przepedzic tych politykierów z prawa,lewa i PSL zasiadających w sejmie i rzadzie nieprzerwanie od 30 lat.Nigdy się nie sprawdzili jako politycy i ministrowie.O premierach nie wspomnę.Potrzebni młodzi,zdolni i wyksztalceni.Z wizja Polski za lat 30/50 a nie jak Pawlak,Zelichowski,Kalisz,Tusk czy Kaczynski.Od wyborow do wyborow.Od stolka do fotela,aby przy korytku i w mas mediach.Wladza już po 5 latach oglupia wiec nasi to już zidyiociali starcy.
TRZEBA POGNIĆ TYCH ZDRAJCÓW .