Imigranci usiłujący nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski po raz kolejny zaatakowali polskich żołnierzy przy granicy. We wtorek Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało nagranie zajścia.

We wtorek resort obrony poinformował o zdarzeniu na platformie X (dawniej Twitter). “Na granicy Polski z reżimem Łukaszenki wciąż dochodzi do prób nielegalnego przedarcia się. Odnotowujemy kolejne incydenty związane z agresywnym zachowaniem nielegalnych migrantów, którzy inspirowani są przez białoruskie służby” – podało ministerstwo.

“Kolejny raz kamienie i konary drzew poleciały zza stalowej bariery w kierunku żołnierzy. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, a Wojsko Polskie gotowe jest do natychmiastowego działania” – czytamy.

Do wpisu dodano nagranie zajścia.

Także Straż Graniczna poinformowała we wtorek, że 10-osobowa grupa cudzoziemców rzucała kamieniami w polskie patrole. Do wpisu także dołączono nagranie zdarzenia.

To kolejne tego typu zdarzenie w ostatnim czasie. W ubiegłym tygodniu Straż Graniczna informowała, że grupa ponad 40 młodych mężczyzn, wyposażonych m.in. szpadle i łopaty, szukało sposobu na nielegalne przekroczenie polsko-białoruskiej granicy w rejonie Puszczy Białowieskiej.

Przeczytaj: Nielegalni imigranci obrzucali kamieniami funkcjonariuszy Straży Granicznej

Nielegalna migracja cały czas jest wspierana przez białoruskie służby. Strona białoruska bierze czynny udział w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy polsko – białoruskiej przyprowadzając, przywożąc w jej pobliże osoby, które chcą nielegalnie dostać się do krajów Europy Zachodniej.

W 2021 roku białoruskie władze sztucznie wywołały kryzys migracyjny. Mińsk zaczął sprzedawać „wizy turystyczne” migrantom z Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej. W efekcie tysiące nielegalnych imigrantów usiłowały przekroczyć polsko-białoruską granicę.

Zobacz także: Orbán: rośnie przemoc ze strony migrantów, patrol przy granicy ostrzelano z broni automatycznej

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply