Rosyjska policja zatrzymała na moskiewskim Placu Czerwonym członkinie żeńskiego zespołu punkowego, Pussy Riot. Powodem była piosenka, której bohaterem był premier Władimir Putin.

Do zdarzenia doszło pod katedrą świętego Bazyla. 8 członkiń feministycznego zespołu weszło nielegalnie na jej teren i wykonało tam piosenkę, której tytuł oprócz nazwiska premiera uwzględniał też jedną z czynności fizjologicznych. Dziewczyny tradycyjnie ubrane były w wielobarwne, jaskrawe stroje i miały w ręku kolorowe race. Wielu przechodniów robiło im zdjęcia telefonami komórkowymi. Happening przerwała policja, która podjechała pod katedrę i zatrzymała wszystkie członkinie zespołu. Jak informują na swoim blogu, doszło do tego 25 minut po rozpoczęciu występu. Czterem postawiono zarzut naruszania porządku publicznego, za co grozi do 15 dni więzienia.
W grudniu Pussy Riot zagrało koncert obok policyjnej celi, w której przetrzymywany jest bloger Aleksiej Nawałny, a także na jednej ze stacji moskiewskiego metra, gdzie zespół ustawił wysoką platformę. Za każdym razem członkinie zespołu występowały w jaskrawych kominiarkach. Pussy Riot zapowiada, że niebawem opublikuje w internecie film z dzisiejszego występu. Na razie na blogu zespołu można obejrzeć serię zdjęć – od wtargnięcia na teren należący do katedry, aż po wkroczenie tam policjantów.

IAR/Kresy.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply