Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaprzeczyło, że rosyjski Su-24 znów zbliżył się na niebezpieczną odległość do amerykańskiego samolotu.
“Informacja zagranicznych środków masowego przekazu o, rzekomo niebezpiecznym, zbliżeniu się rosyjskiego samolotu Su-27 do amerykańskiego samolot zwiadowczego RS-135 14 kwietnia nad Morzem Bałtyckim, nie odpowiada rzeczywistości” – powiedział przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Obrony generał-major Igor Konaszenkow.
Przyznał on, że rosyjski samolot faktycznie wyleciał naprzeciw “niezidentyfikowanemu obiektowi”, który według niego “zbliżał się z dużą prędkością do granic Federacji Rosyjskiej”. Konaszenkow twierdził, że rosyjski samolot zbliżył się do amerykańśkeigo na standardową odległość w celu “identyfikacji wizualnej”. Gdy to nastąpiło amerykańśki RS-135 zmienił kurs i przestał kierować się nad terytorium Rosji.
ria.ru/kresy.pl
Lotnictwo NATO przechwytuje ruskich intruzów, a z drugiej strony Rosja nęka pokojowo nastawione wycieczki krajoznawcze. Taka prawda, taka prawda, taka wykładnia.
Oczywiście – a co zaskoczony? 🙂
Jak widać terytorium Rosji to nie terytorium unii europejskiej gdzie przyszłych oprawców wita się kwiatami.Tu na powitanie wyleciał SU-27 -brawo.