MON uruchamia pilotażowy program ochotniczego szkolenia Legii Akademickiej, dla studentów, którzy chcą posiąść umiejętności wojskowe i zasilić rezerwy Wojska Polskiego.

Michał Dworczyk, wiceszef MON tłumaczy: Po 2009 r. dramatycznie spadła liczba szkolonych rezerwistów. Wówczas została zawieszona zasadnicza służba wojskowa i każdego roku spadała liczba osób, które przechodziły szkolenie wojskowe. Rezerwiści są bardzo potrzebni w każdej armii świat.

MON zarezerwowało 10 tys. miejsc szkoleniowych w tym roku akademickim, jednak nie jest w stanie teraz określić, czy znajdzie taką liczbę studentów. Program podzielono na część teoretyczną i praktyczną. Pierwsza z nich obejmuje nauczanie na uczelni w formie ok. 30 godz. lekcyjnych dla szeregowców rezerwy i 60 godz. dla podoficerów. Zaliczenie tego modułu pozwala na odbycie ćwiczeń praktycznych. Kurs szeregowych ma trwać 22 dni, a podoficerów 44 dni na poligonie. Oba kursy praktyczne kończą się egzaminem i złożeniem przysięgi. Przeszkoleni podoficerowie otrzymują stopień kaprala rezerwy.

CZYTAJ TAKŻE: Będzie więcej pieniędzy na wojsko

W przypadku część teoretycznej szkolenie jest finansowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Koszt wyniesie ok. 1,5 mln zł. Jeśli chodzi o szkolenie poligonowe, to kosztuje ok. 200 mln zł i jest finansowane ze środków MON – tłumaczy wiceminister Dworczyk.

W programie Legii Akademickiej brać udział mogą jedynie studenci państwowych uczelnie. Do tej pory na 98 tego typu szkół wyższych chęć uczestniczenia w programie zgłosiły 52 uczelnie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Macierewicz: Putin może nam grozić, ale nic nie może zrobić, bo wraz z NATO mamy siłę

Według ministra lekka piechota sprawdza się w warunkach nowoczesnej wojny. Wskazuje na doświadczenia innych armii z Iraku, Afganistanu, Gruzji czy wschodniej Ukrainy. W Donbasie przez pierwsze miesiące to bataliony ochotnicze powstrzymywały agresję Federacji Rosyjskiej i oddziały separatystów – twierdzi Dworczyk.

Program Legii Akademickiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskiem działa już od 15 lat. Jest bardzo duże zainteresowanie młodzieży mundurem. Program ministerialny dotyczący Legii Akademickiej jest spełnieniem naszych marzeń – wskazuje Maciej Jońca, kurator Legii Akademickiej KUL. By zostać członkiem Legii Akademickiej konieczne jest przejście naboru, zdanie testów psychologicznych i sprawnościowych, a na końcu rozmowa kwalifikacyjna.

Jońca uważa, że wśród młodych ludzi można zauważyć potrzebę przeszkolenia wojskowego, które nie jest już obowiązkowe. Jego zdaniem jest to spowodowane sentymentem do munduru. Chodzi o tradycję, a także sentymenty rodzinne – tłumaczy kurator. Wielu członków Legii Akademickiej rozważa potem podjęciem pracy w służbach mundurowych. Najwięcej absolwentów trafia do policji.

Kresy.pl / onet.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. bob
    bob :

    ten kurwa dalej o tej swojej ukrainie gdzie tam walki były na początku zanim tam weszły rosyjskie oddziały rzeczywiście walczyli buntownicy leka piechota odparła atak regularnego wojska ech zakochani w tej ukrainie pisdzielcy aż mdli. Ale fakt pomysł LA słuszny i na KULu działało coś takiego już dawno