Młodzi Rosjanie tęsknią za imperium sowieckim, chociaż nie było im dane żyć w ZSRR – donosi „The Washington Post”. Popierają także działania rosyjskiego prezydenta, bo – jak sami tłumaczą – „pamiętają bardzo dobrze, jak to było wcześniej i jak jest teraz, gdy rządzi Putin”.
Oksana Czernyszewa, studentka pierwszego roku dziennikarstwa na Uniwersytecie w Moskwie, podziela ocenę prezydenta Rosji: „upadek Związku Radzieckiego był katastrofą”. Jak tłumaczy, sowieckie imperium cieszyło się szacunkiem na arenie międzynarodowej, posiadało wpływy i konkurowało ze Stanami Zjednoczonymi. – Byliśmy potężni, a potem upadliśmy– podkreśla.
Z badań przeprowadzonych pod koniec maja przez niezależny ośrodek badania opinii publicznej – Centrum Lewady – wynika, że aż 86 proc. Rosjan w wieku od 18 do 24 lat popiera politykę Władimira Putina. To zdecydowanie więcej niż w jakiejkolwiek innej grupie wiekowej. Zbliżone odpowiedzi padały wśród ankietowanych między 40 a 54 lata. Taką ocenę zaprezentowało 82 proc. biorących udział w badaniach.
Młodym imponuje sowiecka potęga militarna. Wychodzą z założenia, że świat powinien się Rosji… bać. Żywe są wspomnienia z lat 90-tych, gdy społeczeństwo trapiło wysokie bezrobocie i formował się „dziki kapitalizm. – Fakt, że nasze pokolenie popiera prezydenta ponieważ bardzo dobrze pamięta, jak było wcześniej i jak jest teraz– przekonuje Maksim Rudniew z Młodej Gwardii Jednej Rosji.
Poparcie Putina w ostatnich tygodniach wzrosło we wszystkich przedziałach wiekowych. Obecnie aż 83 proc. społeczeństwa akceptuje rosyjskie poczynania względem Ukrainy, choć w Rosji szaleje korupcja. Krytycy polityki Władimira Putina twierdzą, że rosyjski przywódca pozostawił niewiele miejsca na alternatywne opinie. W ciągu kilku ostatnich miesięcy zaostrzył kontrolę nad Internetem, ograniczył wolność słowa i prześladuje opozycję, stosując areszt domowy wobec politycznych przeciwników.
W głównym podręczniku do historii, używanym przez uczniów starszych klas, Władimir Putin pojawia się aż 26 razy na zaledwie sześciu stronach – tłumaczy nauczyciel Igor Dołucki. Wzmacnia to zafałszowany obraz rosyjskiej historii. Z kolei pracownicy i studenci rosyjskich uczelni, którzy przyjmują wobec polityki Władimira Putina krytyczne stanowisko, są nękani lub usuwani. Państwowe media konsekwentnie przekonują, że zimna wojna nigdy się nie zakończyła.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!