Francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian skrytykował w parlamencie decyzję polskich władz ws. zakończenia rozmów na temat dostaw śmigłowców Caracal, a także wypowiedzi szefa MON w kwestii sprzedaży Rosji okrętów Mistral.

Według agencji AFP, podczas środowego wystąpienia przed parlamentem Le Drian„nie krył oburzenia” względem decyzji Polski ws. Caracali, jak również wypowiedziami Antoniego Macierewicza ws. okrętów Mistral.

– Jesteśmy naprawdę oburzeni. To nie są metody– oświadczył Le Drian w czasie przesłuchania na temat przyszłorocznego budżetu w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu Francji.

Przeczytaj również: „Rzeczpospolita” o decyzji ws. Caracali: Polska mówi „nie” budowie europejskiej polityki obronnej

– Ale jeszcze gorsze są metody, kiedy mój polski kolega, w polskim parlamencie, twierdzi, że okręty, które sprzedaliśmy Egiptowi, zostały odsprzedane Rosji za symboliczne euro– dodał francuski minister. Ocenił również, że „sytuacja jest nieco napięta”, jednak Francja w dalszym ciągu będzie dotrzymywać zobowiązań w kwestii bezpieczeństwa Polski.

PRZECZYTAJ:„Decyzja polityczna”, „żadna tragedia” – generałowie dla Kresów.pl o zerwaniu kontraktu ws. Caracali

Przeczytaj również: Francuski politolog o sprawie Caracali: tu chodzi o wymiar polskiej polityki zagranicznej i obronnej

Miesiąc temu Ministerstwo Rozwoju, prowadzące negocjacje offsetowe ws. Caracali poinformowało o zakończeniu rozmów z Airbus Helicopters, uznając je za bezprzedmiotowe. Zdaniem rządu francuska oferta nie mogła sprostać oczekiwaniom strony polskiej, a ponadto nie zabezpieczała interesów ekonomicznych i bezpieczeństwa Polski.

Przeczytaj: Neokolonialne negocjacje ws. Caracali?

Pod koniec października MON poinformowało, że w ramach pilnej potrzeby operacyjnej zamierza złotych kupić śmigłowce dla wojska. Ma to kosztować ok. miliarda złotych. Do rozmów zaproszono wszystkie trzy podmioty, które wcześniej uczestniczyły w przetargu. PZL Mielec, PZL Świdnik oraz Airbus Helicopters rozpoczęli już rozmowy z prowadzącym zakupy Inspektoratem Uzbrojenia MON.

Z kolei przed dwoma tygodniami Macierewicz odpowiedział twierdząco na pytanie posła Marka Jakubiaka (Kukiz’15) o to, czy po utracie przez Rosjan kontraktu na dwa okręty Mistral, „Francuzi sprzedali te okręty Egiptowi, a Egipt sprzedał je Rosji”.

– Jest prawdą, że Mistrale zostały sprzedane do Egiptu. I jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały de facto przekazane Federacji Rosyjskiej za jednego dolarapowiedział szef MON.

Informacja ta pojawiła się wcześniej na kilku rosyjskojęzycznych portalach, które powoływały się na egipską stację SIS TV. Nie potwierdzały tego jednak żadne inne źródła, ani media z innych krajów. Sprawa wydawała się wątpliwa m.in. z uwagi na wypowiedź jednego z przedstawicieli władz Egiptu, który w połowie października zapowiadał, że oba wyprodukowane we Francji śmigłowcowce zostaną wykorzystane przez Egipt do ochrony morskich złóż gazu.

Macierewicz w rozmowach z dziennikarzami mówił, że sprawa Mistrali jest monitorowana. Zapewniał zarazem, że ma na ten temat „bardzo dobre informacje”, ale nie wykluczał, że „Egipt teraz wycofuje się z tej operacji”. MON poinformowało, że oczekuje od Rosji zajęcia w tej sprawie jasnego stanowiska.

Później rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że wypowiedź szefa polskiego ws. Mistrali to „całkowita bzdura”. W jego opinii, Macierewicz powoływał się na niepewne źródła. Podobnie wypowiedział się przedstawiciel rosyjskiego resortu obrony Igor Konaszenkow. Stwierdził, że słowa polskiego ministra to „nonsens”. Oskarżył też Macierewicza o wygłaszanie tego rodzaju twierdzeń z powodów PR-owych

Według pierwotnych planów dwa śmigłowcowce Mistral miały zostać dostarczone Rosji pod koniec 2014 roku. Pod naciskiem sojuszników Francja uzależniła dostawę od rozwiązania kryzysu na wschodzie Ukrainy. W 2015 r. Francja i Rosja porozumiały się w sprawie zerwania kontraktu i rekompensaty.

Rp.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Macierewicz to człowiek który wie co mówi więc albo faktycznie mistrale trafia w ręce rosjan albo francuski wywiad podłożył mu świnię za wycofanie się z przetargu na francuskie latajace czołgi.

  2. costner
    costner :

    Dłuższy fragment z Pamiętników generala Jana Romera, który dowodził polską altylerią podczas wojny polsko bolszewickiej, chodzi o zakup broni od francuzów, i czytamy na stronie 240:
    “Byłem i ja ciekaw cen francuskich i instynktownie bałem się ich. Nareszcie otrzymaliśmy cennik… przekraczał on najgorsze nawet nasze obawy. Za zdobyczny karabin Mausera lub
    Mannlichera Francuzi żądali 130 franków, podczas gdy MSW niedawno u Manfreda Weissa w Budapeszcie kupowało karabin po 150 koron (blisko 4 razy taniej; 1 marka = 2 kor., 1 fr. = 2 marki), analogiczne były ceny amunicji, armat itp.
    Wiedziałem, że 20 000 000 ładunków bezwarunkowo, za jakąkolwiek cenę WP potrzeba i byłem zdecydowany nabyć je za każdą cenę. Ale równie zdecydowany byłem bronić skarbu polskiego co do reszty zamówień, tym bardziej, że wizytacja materiału francuskiego w 1. Dyw. gen. Hallera koło Dijon przekonała mnie, że materiał ten, zwłaszcza armaty 155, cały tabor
    i wiele innych przedmiotów cięższego kalibru nie odpowiada nam
    ze względu na stan dróg i koni. Nadto karabiny ręczne były dość
    przestarzałe, lekkie karabiny maszynowe „Chauchat” kiepskie, artyleria zużyta itp. Miałem wielką ochotę w razie nieustępliwości Francuzów w cenach kupić u Anglików materiał modniejszy i lepszy, ale wiedząc, że na razie okoliczności zrealizowania tego nie są łatwe, głośno się z tym nie wyrywałem.
    „Targ” zakazany. Natomiast posługiwałem się wszelkimi czynnikami, żeby uzyskać od Francuzów sprawiedliwsze ceny.
    Zwracałem się z tym także do Prezydenta Paderewskiego, który
    zjechał w tym czasie do Paryża. Niestety i on i Komitet Narodowy nie popierali moich starań, przeciwnie, twierdząc, że nam targi nic nie pomogą, że tylko odwlekają zaopatrzenie WP i że
    szkodzą naszej polityce, wpływali na mnie, żebym przyjął ceny żądane przez Francuzów, które wszystkie inne narody płacą.
    Ale ja byłem w obronie skarbu polskiego nieugięty; nieugięty nie tylko wobec wyżej wymienionych czynników, ale także wobec opinii prawie całej naszej misji. 11 czy 12 kwietnia przyszedł
    nawet z rozkazem MSW reskrypt ministra skarbu, zarządzający,
    żebym ceny Francuzów przyjął. Reskrypt ten zataiłem w przekonaniu, że Francuzi uznać muszą niesprawiedliwość żądanych cen i kontynuowałem”.

    Jak się to czyta to dopiero się rozumie, że nic nowego pod słońcem, jak napisał Kohelet.