Polska, mimo obietnic, nie przekazała jeszcze środków na inicjatywę Czech, która chcą kupić pociski artyleryjskie dla Ukrainy.

Jak poinformowała w czwartek Gazeta Wyborcza, mimo obietnic, nie przekazała jeszcze środków na inicjatywę Czech, która chcą kupić pociski artyleryjskie dla Ukrainy. Według GW Polska jest rzekomo jedynym krajem, który obiecał wesprzeć „czeską inicjatywę” i do tej pory nie przekazał na nią żadnego finansowania.

Jak podają dziennikarze, do sierpnia do inicjatywy Czech, aby znaleźć i kupić amunicję dla Sił Obronnych Ukrainy spoza Unii Europejskiej, przyłączyło się 18 państw.

Podkreślono też, że najwięcej środków przekazały Niemcy. Zrobiły to też błyskawicznie. Jednocześnie, jak podaje gazeta, Polska nie przekazała jeszcze żadnych środków, chociaż obiecała to zrobić.

Przypomnijmy, że w marcu Minister Spraw Zagranicznych, że Polska podwoi swój wkład w czeską inicjatywę zakupu amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy. Szef MSZ zaznaczył, że zarówno Polska, jak i Łotwa są członkami tej koalicji. „Gdyby wszyscy robili to, co robią Polska i Łotwa, Ukraina byłaby w dużo lepszej sytuacji” – powiedział szef polskiej dyplomacji.

W połowie marca, Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski przekonywał, że Polska przyłączyła się do czeskiej inicjatywy zakupu dla Ukrainy setek tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej, nie chciał jednak ujawnić kwoty, jaką rząd przeznaczył na ten cel.

To nie pierwszy raz gdy polskie media ujawniają, że Radosław Sikorski w sprawie Ukrainy mija się z prawdą. Szef polskiego MSZ na szczycie NATO przekonywał, że do Legionu Ukraińskiego, nowej ochotniczej jednostki wojskowej w Polsce, zarejestrowało się już kilka tysięcy osób.

Zauważył, że Polska zaczyna szkolić pierwszą ukraińską brygadę złożoną z ochotników – dodał, że w Polsce przebywa nawet milion Ukraińców obojga płci. Tymczasem według dziennikarzy DGP oficjalny nabór ochotników do Legionu Ukraińskiego w Polsce jeszcze się nie rozpoczął, a na razie projekt ten pozostaje jedynie „pomysłem na papierze”.

W odpowiedzi na prośbę dziennikarzy polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało, że polskie Ministerstwo Obrony Narodowej skomentuje sytuację.

Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że odpowiedzialność za rekrutację leży po stronie ukraińskiej. Jednocześnie w momencie publikacji ukraińskie Ministerstwo Obrony nie skomentowało sprawy.

Kresy.pl/GW

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply