Niemiecka firma Wintershall Dea, która należy do koncernu BASF i wydobywa gaz na Syberii, dostarczała paliwo rosyjskim bombowcom – wskazują opublikowane w piątek wyniki dziennikarskiego śledztwa “Der Spiegel” i ZDF.

Wskazują na to wyniki dziennikarskiego śledztwa “Der Spiegel” i ZDF. Firma Wintershall Dea należy do koncernu BASF. Wydobywa na Syberii gaz. Dostawy paliwa mają trafiać z rafinerii Gazpromu do Morozowska i Woroneża w pobliżu granicy państwowej z Ukrainą. Znajdują się tam bazy rosyjskich sił powietrznych, gdzie stacjonują rosyjskie bombowce. Ustalenia organizacji międzynarodowych wskazują, że to one mogą odpowiadać za ataki na cele cywilne w Czernihowie i Mariupolu.

Wintershall Dea stwierdza w oświadczeniu, że “związek między dostawami paliwa a rosyjskimi atakami należy uznać za wymyślony”. Koncern nie wykluczył jednak, że wydobywane surowce są w jakiś sposób wykorzystywane “do celów wojskowych”. Niemiecka firma twierdzi, że “nie ma na to żadnego wpływu”.

Niemieccy dziennikarze podkreślają, że od 24 lutego, od wybuchu wojny na Ukrainie podmioty, które należą do koncernu Wintershall Dea i prowadzą działalność w Rosji, wpłaciły do rosyjskiego budżetu setki milionów euro – ponad 400 milionów euro przez dziewięć pierwszych miesięcy bieżącego roku.

Zobacz także: Wywiad Holandii: nasze firmy dostarczają Rosji technologie wykorzystywane w wojnie na Ukrainie

W sierpniu media zwracały uwagę, że francuski koncern energetyczny TotalEnergies dostarcza paliwo rosyjskim myśliwcom, które bombardują Ukrainę, a dyrektorzy koncernu nadal zasiadają w zarządzie rosyjskiego koncernu Novatek.

Zobacz także: Francja złamała zasady przyjęte w UE dostarczając broń Rosji

zdf.de / spiegel.de / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply