Francja od lata 2023 r. rozważa wysłanie wojsk na Ukrainę, a prezydent Macron niedawno wspomniał, że „będzie musiał wysłać kilku chłopaków do Odessy” – pisze „Le Monde”.

Jak podaje francuska gazeta „Le Monde”, choć niedawne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o możliwym rozmieszczeniu zachodnich wojsk na Ukrainie ogólnie wywołały poruszenie i burzę, to faktycznie nie były zaskoczeniem dla dygnitarzy w Paryżu. Powód: o takiej opcji poufnie rozmawiano co najmniej od lata 2023 roku.

„Le Monde” pisze, że w ścisłej tajemnicy taką opcję omawiano już w czerwcu ubiegłego roku. Miała też być dyskutowana podczas posiedzenia Rady Obrony Francji. Powodem miała być wyraźna „słabość wojsk ukraińskich”, co „wywołało zaniepokojenie” w Paryżu. Stąd, latem Macron i jego otoczenie w tajemnicy przyznawali, że na Ukrainie „sprawy nie idą najlepiej”, a sam prezydent rzekomo odszedł od koncepcji, by zakończyć wojnę na sposób dyplomatyczny.

Prezydent Francji po raz pierwszy powiedział otwarcie o swojej koncepcji wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę 26 lutego br. Według „Le Monde” pięć dni wcześniej, podczas przyjęcia w wąskim gronie, Emmanuel Macron wznosząc toast whisky w luźnym tonie oświadczył:

„Sytuacja na Ukrainie, okupowanej przez wojska rosyjskie już dwa lata, pogarsza się, a wojna się przeciąga. Tak czy inaczej, w przyszłym roku będę musiał wysłać kilku chłopaków do Odessy”.

Gazeta twierdzi zarazem, że publiczna deklaracja Macrona stała się dla Francji „katastrofą dyplomatyczną”, które skutki Paryż wciąż stara się zminimalizować. Tym bardziej, że tej inicjatywy zasadniczo nie popierają Francuzi.

Dodajmy, że w czwartek późnym wieczorem pojawiły się nieoficjalne informacje o rzekomym wysłaniu francuskich oddziałów do Rumunii. Miałoby chodzić o oddziały, które mogłyby zostać później rozmieszczone na Ukrainie, zasadniczo w rejonie Odessy. Wśród nich ma być 2. Cudzoziemski Pułk Piechoty z Nîmes, jednostka zmotoryzowana Legii Cudzoziemskiej.

Przeczytaj: Politico: Francuskie wojsko przygotowuje się do “konfliktu o dużej intensywności w Europie” z wrogiem o “porównywalnej sile ognia”

Przypomnijmy, że na przełomie lutego i marca br. francuski generał Loïc Girard powiedział w rozmowie z dziennikarzami, iż ustanowiona w maju 2022 roku, krótko po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, grupa bojowa NATO w Rumunii, zostanie w 2025 roku podniesiona do rangi brygady. Francja jest państwem ramowych – organizatorem tej grupy. Jednostka ma zostać wzmocniona o dodatkowych 2500 żołnierzy i będzie liczyć 4 tys. ludzi, głównie francuskich. Paryż wyśle też kilkadziesiąt czołgów Leclerc (łącznie będzie ich 50) i prawdopodobnie armatohaubice Caesar.

Na początku marca francuski dziennik Le Monde napisał, że Francja rozważa wysłanie na Ukrainę żołnierzy swoich sił specjalnych. Mieliby tam ochraniać kluczową infrastrukturę i ograniczać rosyjskie ataki z powietrza.

Podczas niedawnego spotkania z przywódcami francuskich partii politycznych, prezydent Emmanuel Macron powiedział, że Francja może wysłać swoje wojska na Ukrainę, gdyby Rosjanie podeszli pod Kijów lub Odessę. Tak wynika z relacji polityków ze spotkania z Macronem.

Le Monde / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply