Męczennicy komunizmu na ołtarze

Osoby, które zginęły za wiarę w latach 1917-1989, zostaną beatyfikowane w zbiorowym procesie. Według ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to dobra inicjatywa, dodaje jednak, że ta beatyfikacja, podobnie jak poprzednia, nie obejmie dużej grupy księży i świeckich, którzy zginęli z rąk UPA.

Kościół w Polsce przygotowuje się do zbiorowego procesu beatyfikacyjnego ofiar komunizmu. Na ołtarze zostaną wyniesieni katolicy, którzy “w różnych miejscach i okolicznościach (w latach 1917-1989) zostali zamordowani z nienawiści do wiary, przez prześladowców, którzy wywodzili się z wrogiego religii totalitarnego systemu komunistycznego”.

Ks. dr Zdzisław Jancewicz z KUL, postulator w tym procesie, twierdzi, że zgłoszono już kilka nazwisk. Są to księża i osoby świeckie. Wśród kandydatów do zbiorowej beatyfikacji ofiar komunizmu z Małopolski jest ks. Władysław Gurgacz, jezuita, nazywany Popiełuszką czasów stalinowskich.

– Decyzję o przygotowaniu i przeprowadzeniu procesu beatyfikacyjnego męczenników komunizmu z lat 1917-1990 podjęto na prośby duchownych i świeckich. To także odpowiedź na wezwanie Jana Pawła II do upamiętnienia świadków wiary z XX wieku – wyjaśnia bp Antoni Dydycz, ordynariusz drohiczyński, któremu powierzono zadanie przygotowania procesu. Bp Dydycz przypomina, że mamy już doświadczenie w tej dziedzinie po przeprowadzeniu zbiorowego procesu beatyfikacyjnego 108 męczenników, ofiar nazizmu. Zostali oni beatyfikowani przez Jana Pawła II w 1999 r. Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny drugiej grupy męczenników z okresu II wojny światowej.

Postulatorem procesu męczenników komunizmu został ks. dr Zdzisław Jancewicz z KUL. Koordynacją i organizacją prac związanych z procesem ma się zająć otwarty właśnie w Drohiczynie Ośrodek Dokumentacji Kanonizacyjnej.

Ks. dr Jancewicz wysłał do wszystkich kurii diecezjalnych w kraju komunikat z prośbą o zgłaszanie kandydatów na ołtarze. Mogą ich zgłaszać również osoby prywatne.

W krakowskiej Kurii Metropolitalnej nie ma jeszcze oficjalnej listy osób, które zostaną wytypowane do zbiorowego procesu.

Swoich kandydatów ma ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jednym z nich jest ks. Władysław Gurgacz, jezuita, nazywany Popiełuszką czasów stalinowskich. Od wiosny 1948 r. był kapelanem antykomunistycznego oddziału zbrojnego Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej. W lipcu 1949 r. został aresztowany w Krakowie, skazany na karę śmierci, a następnie rozstrzelany. Kolejnym męczennikiem za wiarę z archidiecezji krakowskiej jest ks. Michał Rapacz z Płok koło Trzebini. W 1946 r. banda młodych ludzi, prawdopodobnie na zlecenie ówczesnych partyjnych władz, wywlokła z plebanii ks. Rapacza i zabiła w pobliskim lesie. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1992 r., ale zapewne potrwałby krócej, gdyby zapadła decyzja o wpisaniu go na listę kandydatów do zbiorowej beatyfikacji.

Ks. Isakowicz-Zaleski mówi, że zbiorowy proces to dobra inicjatywa. Dodaje jednak, że ta beatyfikacja, podobnie jak poprzednia, nie obejmie dużej grupy księży i świeckich, którzy zginęli z rąk nacjonalistów ukraińskich. Przypomina, że UPA zamordowała – w strasznych okolicznościach – 180 księży i wiele osób świeckich.

Grażyna Starzak/Dziennik Polski

Korespondencję związaną z procesem beatyfikacyjnym należy kierować na adres: ks. dr Zdzisław Jancewicz, 17-312 Drohiczyn, ul. Kościelna 10.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply