Matka szefa “grupy Wagnera” Jewgienija Prigożyna wygrała w środę rozprawę o uchylenie sankcji Unii Europejskiej wobec niej. Sąd orzekł, że nie ma dowodów na to, że ponosi odpowiedzialność za czyny syna.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters, matka szefa “grupy Wagnera” Jewgienija Prigożyna wygrała w środę rozprawę o uchylenie sankcji Unii Europejskiej wobec niej, ponieważ sąd orzekł, że nie ma dowodów na to, że ponosi odpowiedzialność za czyny syna. Decyzja korzystna dla 83-letniej Violetty Prigożyny jest rzadkim przykładem osoby, która skutecznie zakwestionowała sankcje UE za inwazję Rosji na Ukrainę.

Sąd UE stwierdził, że Unia nie przedstawiła dowodu roli matki w jego działaniach, a sankcje zostały „oparte wyłącznie na ich stosunkach rodzinnych”. Orzeczenie sądu dotyczyło tylko listy sankcji z 23 lutego ubiegłego roku, a decyzja z 14 września o odnowieniu nadal obowiązuje.

Zobacz też: ISW: Rosja udziela pierwszych ułaskawień więźniom, którzy walczyli na Ukrainie

W związku z tym Prigożyna podlega zamrożeniu aktywów i zakazowi podróżowania, powiedział rzecznik unii, dodając, że blok analizuje orzeczenie i jego konsekwencje.

Prigożyn odpowiedział na środowe orzeczenie: „Niestety, jestem w podróży służbowej na terytorium Donbasu”. Dodał, że jego matka sama walczyła ze sprawą i nie planuje kwestionować sankcji wobec siebie i grupy Wagnera. „Nie mam zamiaru ich kwestionować i uważam, że w tej chwili są one narzucane z pełnym uzasadnieniem” – dodał.

UE coraz częściej umieszcza na czarnej liście małżonków i członków rodzin kluczowych urzędników i biznesmenów uznanych za odpowiedzialnych za wojnę Rosji z Ukrainą, twierdząc, że krewni pomagają chronić aktywa przed sankcjami, aby uniknąć kary.

W orzeczeniu wobec Prigożyny stwierdzono, że UE nie określiła powodów umieszczenia jej na czarnej liście i nałożyła na nią sankcje tylko po to, by wywrzeć presję na synu. „Z powiązań z jej synem nie można zasadnie wywnioskować, że mogła przyczynić się do naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy” – wynika z informacji opisujących jej skargę opublikowanych przez sąd.

Środowe orzeczenie wchodzi w życie, jeśli minie okres dwóch miesięcy i 10 dni na odwołanie lub jeśli decyzja zostanie podtrzymana w odwołaniu, powiedział rzecznik sądu.

„To nie jest uspokajające, oczywiście wszyscy w UE woleliby raczej przeciwne orzeczenie” – powiedział urzędnik UE, który mówił pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na prawny charakter sprawy. „Musimy to teraz przeanalizować i zrozumieć uzasadnienie. Może nie wszystko stracone”.

Urzędnik powiedział, że UE ma teraz opcje usunięcia Prigożyny z listy, odwołania się od orzeczenia lub ponownego umieszczenia jej na liście z większą liczbą dowodów.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply