Manifestacje PiS i KOD w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego

13 grudnia w Warszawie odbyły się manifestacje zwolenników PiS, a także KOD i tzw. prounijnej opozycji.

Zorganizowane przez PiS obchody upamiętniające ofiary stanu wojennego odbyły się na placu Trzech Krzyży w Warszawie. Uczestniczyła w nich również premier Beata Szydło i ministrowie jej rządu oraz marszałkowie Sejmu i Senatu. Uczestnicy mieli ze sobą biało-czerwone flagi, a część osób trzymała transparenty, m.in. z napisami: „Wolna Polska kontra Czerska mać” czy „PO, Nowoczesna, Kod= Targowica”. Prezentowany był też duży baner z czarno-białymi zdjęciami ofiar stanu wojennego.

Podczas manifestacji wyczytano nazwiska ofiar stanu wojennego, a ich pamięć uczczono minutą ciszy. Modlitwę odmówił o. Zdzisław Tokarczyk.

– Stan wojenny to był powrót do okupacji, do czegoś, co można nazwać wewnętrzną okupacją przy pomocy sił własnych– mówił do zebranych prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Zaznaczał, że rocznica wprowadzenia stanu wojennego jest wciąż upamiętniania, ponieważ „pamięć jest ważna, pamięć buduje wspólnotę, bez niej nie ma wspólnoty, nie ma narodu”.

– Pamięć o tym wydarzeniu musi trwać w narodzie– dodawał. Kaczyński krytykował też działania opozycji i przeciwników jego partii, którzy „próbują zanurzyć Polskę, polskie społeczeństwo, Polaków w sferze, we mgle absurdu”.Prezes PiS zapowiedział też rozliczenie moralne i karne tych, którzy odpowiadają za historyczne zbrodnie.

Później władze PiS złożyły kwiaty przed grobem błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki.

W Warszawie odbyła się również manifestacja i marsz „Stop dewastacji Polski” organizowane przez prounijną opozycję, na czele z Komitetem Obrony Demokracji. Brali w niej udział także czołowi politycy PO i Nowoczesnej, a także Lech Wałęsa.

– Oni walczyli o wolność, o godne życie, o gospodarkę opartą o zdrowe zasady rynkowe– mówił o ofiarach stanu wojennego lider KOD Mateusz Kijowski dodając, że „dziś po trochu musimy zacząć walczyć o to samo”. – Solidarność to jest to, co łączyło nas wtedy i łączy nas dzisiaj– powiedział Kijowski. Mówił również, że obecna polska władza “tak jak 35 lat temu, atakuje nas, odbiera nam nasze wolności, chce odebrać godność pracowników i prawa wypracowane przez emerytów.”

Przeczytaj również: Stowarzyszenie Obywatele RP próbowali zablokować obchody miesięcznicy smoleńskiej

Zgromadzeni uczcili też minutą ciszy pamięć ofiar stanu wojennego. Po przemówieniu lidera KOD Mateusza Kijowskiego zebrani odśpiewali hymn Polski. Następnie marsz ruszył w kierunku siedziby PiS. Na czele marszu widoczny był transparent adresowany do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego: “13 grudnia spałeś do południa”. Poza flagami Polski niesiono również flagi UE.

Stacja RMF FM cytuje wypowiedzi manifestujących, którzy podkreślali, że są przede wszystkim Europejczykami i wyrażali obawy, że Polska w związku z polityką rządu PiS może zostać wyrzucona z Unii Europejskiej. Mówili również, że buntują się przeciwko temu, co obecnie dzieje się w Polsce.

KOD zainicjował również 13 grudnia tzw. strajki obywatelskie, których celem ma być odsunięcie PiS od władzy. W 81 polskich miastach odczytano 13 postulatów, w których zażądano m.in. dymisji rządu Beaty Szydło, przestrzegania zasady rozdziału państwa od Kościoła oraz wycofania się z reformy edukacji.

Według nieoficjalnych informacji, raport warszawskiej policji wskazuje, że w marszu KOD brało udział 5 tysięcy osób, zaś demonstracji PiS – 3 tysiące. Z kolei warszawski Ratusz podaje, że w zgromadzeniu sympatyków KOD brało udział pięć razy więcej osób.

Policja w specjalnym komunikacie podkreśliła natomiast, że obchody tragicznego 13 grudnia 1981 roku nie mogą zostać „przesłonięte przez statystykę i różnice w szacunkach, jakie niejednokrotnie po zabezpieczaniu manifestacji miały miejsce w debacie publiczne”.

Rmf24.pl / RIRM / Kresy.pl