Według rzecznika tzw. operacji antyterrorystycznej Andrieja Łysenki, wojska ukraińskie zdobyły na separatystach kilka egzemplarzy nowych wersji rakietowych miotaczy ognia „Trzmiel”.
Sprzęt miał zostać przejęty w rejonie Debalcewa w nocy z 6 na 7 lutego. Według Łysenki to „kolejny dowód rosyjskiej agresji na Ukrainę”, gdyż „taka broń wykorzystywana jest tylko przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej”. Prezentowany egzemplarz miał zostać wyprodukowany w 2000 roku.
Rakietowe miotacze ognia „Trzmiel”, m.in. w wersji „Trzmiel-M”, mają znajdować się na wyposażeniu ukraińskich sił zbrojnych i sił MSW.
Fot. ukrinform.ua
Fot. ukrinform.ua
Ukrinfom.ua / Onet.pl / kresy.pl
Czy ten pan chociaż raz powiedział prawdę ?
Skoro taką bron posiada tylko Armia FR to niżej link świadczący o tym ,że to Rosjanie dozbrajali obronców lotniska w Doniecku tzw cyborgów . Ciekawe co na to Łysenko ?
http://nikvesti.com/news/politics/59836
ale w tym artykule jest napisane, że taki sprzęt jest na wyposażeniu armii i msw ukraińskiego – więc raczej artykuł mąci a nie ten Łysenko.
To chyba błąd w tłumaczeniu Kresów 🙂 W oryginale :
http://www.unian.net/war/1041605-siloviki-zahvatili-u-boevikov-neskolko-rossiyskih-ognemetov-shmel.html
Albo może inaczej :Kresy wiedza lepiej co ma na wyposażeniu Armia Ukrainska i siły ATO niż Łysenko 🙂
Ani jedno, ani drugie. O tym, że rakietowe miotacze ognia “Trzmiel”, miedzy innymi w wersji „Trzmiel-M”, znajdowały się na wyposażeniu ukraińskich sił zbrojnych i sił MSW świadczy m.in. plan ich użycia w trakcie protestów w Kijowie na początku 2013 roku. Mowa o tym m.in. tu: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-msw-chce-rakietowych-miotaczy-ognia/8tf3g. Z kolei według Łysenki zdobyte egzemplarze to wersje, których nie ma na stanie wojsk rządowych i które używane są tylko przez FR. Powyższy artykuł tylko zwraca uwagę, że siły zbrojne Ukrainy posiadają “Trzmiele”, ale te, o których mówił Łysenko (jeden z nich jest na fotografiach) to według niego wersja, której używać mogą tylko oddziały armii rosyjskiej.
Korekta: chodzi oczywiście o protesty na początku 2014 roku.