Białoruski prezydent udzielił wywiadu rosyjskojęzycznej litewskiej gazecie “Kurier Litewski”, w którym obszernie wypowiadał się na temat stosunków białorusko-rosyjskich.

„Nigdy nie byliśmy – i nie mogliśmy nimi być – inicjatorami złych relacji z naszą bratnią Rosją. Wszystko zależy od tych, którzy dzisiaj rządzą Rosyjską Federacją” – powiedział prezydent. Jego zdaniem obecnie „dochodzi do poniżania i do osobistego obrażania prezydenta Białorusi i innych ludzi”.

Prezydent przestrzegł przed wykorzystywaniem tych problemów. „I nie powinno się myśleć, że można wyciągnąć jakieś korzyści z tego, że Łukaszenka z Miedwiediewem złapali się za kołnierzyki i potrząsają. I Miedwiediew i Łukaszenko to niegłupi ludzie i myślę, że odbudują te relacje, jeżeli będzie taka wola Rosji”.

Łukaszenko podkreślił że „na Białoruś nie trzeba się obrażać”. „Dlaczego Rosjanie nagle obrazili się na nas, za to że my przywieźliśmy ropę z Wenezueli, z UE więcej handlujemy niż z Rosją i do tego z dodatnim saldem itd. Dlaczego wy się tak na nas obrażacie? Przypomnijcie sobie te wojny – gazowe, naftowe, mleczne, cukrowe itd. I teraz nie jest łatwo współpracować, cła na ropę ponieśli, straszą nas gazowa blokadą . Wszystko to już przechodziliśmy. I gdy nas biją w mordę, mówiąc po rosyjsku, zaczęliśmy szukać partnerów, żeby rozprowadzić te towary w innych krajach. Gdyby było normalnie to pewnie nie robilibyśmy tego” – powiedział dziennikarzowi „Kuriera Litewskiego”.

Zdaniem Łukaszenki w zwykli Rosjanie odnoszą się do niego w normalny sposób. „To nie oznacza jednak, że pretenduje do czapki Monachomacha [korony carów]. I dlatego Rosja nie powinna niszczyć jego „autorytetu w rosyjskim społeczeństwie, bo prowadzi to do odwrotnego rezultatu”.

Łukaszenka odniósł się do serii krytycznych wobec niego filmów „Ojciec chrzestny” pokazywanych w rosyjskiej telewizji. Określił prezentowane tam treści jako „brud jaki białoruska opozycja wylewała już od kilku lat”. I dzisiaj według niego „Rosja obudziła się i wylała ten brud jeszcze raz”.

Białoruski prezydent uprzedził białoruskich dziennikarzy, żeby nie wchodzili polemikę z tym co pokazuje rosyjska telewizji. „Nie wchodzimy w tą awanturę, jeszcze tego by brakowało, żeby to zeszło ze szczytów do zwykłych ludzi, bo wtedy punkt z którego nie ma już odwrotu zostanie przekroczony”.

Łukaszenko powiedział też, że białoruscy politycy, dyplomaci, kierownicy przedsiębiorstw spotykają się z Rosjanami i pytają dlaczego tak się dzieje. I podobno słyszą wtedy odpowiedź, że „Białoruś nie uznała Abchazji i Osetii”. „A czy Litwa uznała? Nie. Ale wy Litwy tak nie obsmarowujecie” – tak białoruski prezydent skrytykował postawę Rosjan.

Wywiad przeprowadzono w przeddzień wizyty litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite w Mińsku, w czasie której omawiano m.in. plany tranzytu wenezuelskiej ropy przez port w Kłajpedzie.

TV Biełsat (belsat.eu)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply