Białorusini nigdy nikogo nie zaatakowali i tak będzie nadal, przekonywał 30 września prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko – przekazała białoruska, państwowa agencja prasowa Biełta.

Jak poinformowała białoruska, państwowa agencja prasowa Biełta, 30 września prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko przekonywał, że Białorusini nigdy nikogo nie zaatakowali i tak będzie nadal.

“Tak jak poprzednio, Białorusini nigdy nikogo w swojej historii nie zaatakowali. Dla nikogo nie byliśmy źródłem zagrożenia. Tak będzie dalej. Podkreślam: tak będzie w przyszłości! Jesteśmy zawsze zaangażowani w pokojowe rozwiązywanie wszelkich problemów międzynarodowych” – podkreślił białoruski przywódca.

Wcześniej, Łukaszenko ogłosił, że pokój na Ukrainie można osiągnąć w ciągu kilku dni.

„Jeśli Europejczycy szczerze tego chcą, pokój można osiągnąć w ciągu kilku dni” – podkreślił, przyjmując w piątek listy uwierzytelniające ambasadorów obcych państw.

Według niego, dziś dużo się mówi o tym konflikcie, wielu jednocześnie deklaruje, że chciałoby pokoju na tej ziemi. „Zwłaszcza Europejczyków, bo ten konflikt jest w naszym europejskim domu. Jeszcze raz to deklaruję i ostrzegam Europejczyków: opamiętajcie się i zróbcie wszystko, aby na tej ziemi był pokój” – powiedział Łukaszenko.

“[konflikt – red.] Jest bezpośrednią konsekwencją strategicznych intryg i największej głupoty, przede wszystkim zachodnich polityków” – przekonywał.

W czwartek Paweł Łatuszka jeden z liderów białoruskiej opozycji i były ambasador Białorusi w Polsce, przekonywał na Twitterze, że prezydent Łukaszenko nakazał przygotowania do wojny z Ukrainą.

“Nasze źródła informują: Łukaszenko zgodził się na rozmieszczenie 120 000 rosyjskich żołnierzy [na Białorusi] w okresie listopad-luty. Białoruś zobowiązuje się zapewnić dodatkowe 100 000 zmobilizowanych żołnierzy. Łukaszenko przygotowuje się do wojny na pełną skalę. Zachód musi postawić ultimatum, któremu nie może odmówić” – napisał Łatuszka.

Przypomnijmy, że białoruscy opozycjoniści twierdzą, że prowadzone są prace na sieci kolejowej Białorusi, co może oznaczać przygotowania do przyjęcia rosyjskich eszelonów wojskowych.

Informację taką podała grupa opozycyjna funkcjonująca w infosferze Biełaruski Hajun. Według tej grupy trwa obecnie sprawdzanie miejsc załadunku na stacjach kolejowych, naprawa platform załadunkowych i rozładunkowych, przygotowanie podjazdów samochodowych do miejsc załadunku i rozładunku na stacjach, naprawa lokomotyw manewrowych na tych stacjach, opracowywanie harmonogramów przemieszczania się eszelonów wojskowych.

„Wszystkie te działania mogą wskazywać na przygotowania do przyjęcia pociągów wojskowych z Federacji Rosyjskiej. Podobno do ruchu pociągów będą wykorzystywane następujące kolejowe przejścia graniczne: Krasnoje (MSK RZD) – Osinowka (BCH NOD-1), Złynka (MSK RZD) – Zakopytja (BC NOD-4), Zawierieże (OCT RZD) – Jezeriszcze (BC NOD-6)” – raport Biełaruskiego Hajuna przytoczyła ukraińska agencja informacyjna UNIAN.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Portal Sprotyw, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii, powołując się na informacje uzyskane od białoruskiego podziemia informował, że 130 najemników z grupy Wagnera przybyło do Mińska 20 września z bronią osobistą i amunicją.

Ukraińska strona podaje, że już 22 września na teren białoruskiej prywatnej firmy ochroniarskiej „HardService”, gdzie stacjonują najemnicy, dostarczono 300 sztuk ukraińskich mundurów wojskowych, które Rosjanie przejęli z magazynów w obwodzie chersońskim.

„Oczekuje się ewentualnego sabotażu w rejonie Pińska, Janowa i Kobrynia. Zauważamy, że taki sabotaż będzie w interesie Moskwy, która stara się wciągnąć do tej wojny dodatkowe siły, w tym Białoruś” – pisze Sprotyw.

Portal podkreśla, że ​​„HardService” to nie tylko prywatna firma ochroniarska. Jest to pierwsze takie przedsiębiorstwo na Białorusi, które zostało utworzone specjalnym dekretem prezydenta kraju Aleksandra Łukaszenki w 2019 roku. Baza firmy znajduje się na terenie byłego ośrodka szkolenia białoruskich sił specjalnych.

24 lutego Rosja rozpoczęła atak militarny na Ukrainę z siedmiu kierunków operacyjnych. Ataki na Kijów i Czernihów zostały wyprowadzone z terytorium Białorusi. Nawet po marcowym odwrocie Rosjan z tych obszarów, nadal prowadzili oni z terytorium północnego sąsiada Ukrainy jej ostrzał rakietowy.

Kresy.pl/Biełta

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. r2d2
    r2d2 :

    Białoruś prowadzi wojnę hybrydową m. in. z Polską, Litwą, Łotwą i Estonią. Migranci są jej elementem. Białorusini w końcu uwolnią się z pod jarzma Łukaszenki i Rosji.