Łotwa może się wycofać z projektu budowy nowej elektrowni jądrowej w Ignalinie. Łotewski premier Valdis Dombrovskis oświadczył, że jeżeli w projekcie ignalińskiej elektrowni atomowej nie będą uwzględnione łotewskie interesy gospodarcze, to Ryga gotowa jest z niego się wycofać.

“Zadaję wiele pytań, ale strona litewska nie spieszy z odpowiedzią” – podkreślił Dombrovskis w wywiadzie dla łotewskiego radia. Według niego Łotwa proponowała, by umowę koncesyjną z inwestorem strategicznym – konsorcjum Hitachi – omówić wspólnie, ale Litwa postanowiła robić to samodzielnie. “Ważne dla Łotwy kwestie nie zostały zawarte w projekcie” – powiedział Dombrovskis.
Wspólną elektrownię jądrową początkowo zamierzały budować trzy państwa bałtyckie i Polska. W końcu ubiegłego roku Polacy (PGE) oświadczyli, że zawieszają swój udział w tym projekcie.
Rząd litewski zatwierdził projekt umowy koncesyjnej, na podstawie której Litwa będzie miała 38% udziałów, Estonia 22%, a Łotwa i koncern Hitachi, który jest inwestorem strategicznym – 20%. Koszt budowy elektrowni szacuje się na przeszło – 5 mld euro.
Według projektu budowa elektrowni ma ruszyć w 2016 r. zaś w 2022 r. ma produkować energię elektryczną.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply