Kresy (Przegląd Tygodnia #18)

Działacze niezależnego Związku Polaków na Białorusi odbyli konsultacje z przedstawicielką Ministerstwa Edukacji Narodowej i Szkolnictwa Wyższego RP; przedstawiciele „Macierzy Szkolnej” podczas spotkania z litewską premier zwrócili uwagę na palące problemy polskiej oświaty na Litwie; AWPL-ZChR chce, aby obniżyć próg wyborczy w litewskich wyborach parlamentarnych; polska partia postuluje również ujawnienie nazwisk wszystkich tajnych współpracowników służb byłego ZSRR; patronem stadionu miejskiego przy prospekcie Stepana Bandery w Tarnopolu będzie Roman Szuchewycz; , na Narodowym Wojskowym Cmentarzu Pamięci chowani mają być m.in. bojownicy za niepodległość Ukrainy w XX wieku (tym mianem określa się m.in. bojówkarzy UPA); UIPN zarzuca stronie polskiej upolitycznianie obchodów ku czci Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej.

Aby otrzymywać co tydzień pełny Kresowy Przegląd Tygodnia, zapisz się do newslettera Kresy.pl.

Kresy

Działacze niezależnego Związku Polaków na Białorusi odbyli konsultacje z przedstawicielką Ministerstwa Edukacji Narodowej i Szkolnictwa Wyższego RP. Prezes ZPB Andżelika Borys wraz z działaczami oświatowymi organizacji rozmawiała z z dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej minsiterstwa Moniką Poboży. Rozmowa dotyczyła perspektywy wyższej edukacji w Polsce dla młodych Polaków z Białorusi. Tamtejsza społeczność Polska liczy ponad 280 tys. osób. Niestety najliczniejsza społeczność kresowych Polaków ma do dyspozycji tylko dwie szkoły publiczne z polskim językiem nauczania, a i one są zagrożone depolonizacją przez projekt nowelizacji Kodeksu Oświatowego przygotowany przez rząd Białorusi. W dodatku na białoruskich uczelniach zamknięto już wszystkie fakultety polonistyczne.

W czasie spotkania Borys zasugerowała, że w związku z pandemią koronawirusa oraz kryzysem politycznym na Białorusi, który znacznie pogorszył relacje jej władz z Polską, młodzież polska z tego pierwszego państwa może napotkać na trudności we wstępowaniu na polskie wyższe uczelnie. Borys zaapelowała o „usprawnienie procedur, dotyczących wydawania młodym Polakom na Białorusi Karty Polaka, zwalniającej jej posiadaczy z opłaty za studia wyższe, a także o inne niuanse związane z kampanią rekrutacyjną”, napisał Znaniemna.pl.

Prezes ZPB prosiła również „żeby zwiększono liczbę stypendiów dla młodzieży pochodzenia polskiego w ramach programów, realizowanych przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej, a także o zwiększenie wysokości stypendiów dla polskiej młodzieży z Kresów”.

Przedstawiciele „Macierzy Szkolnej” podczas spotkania z litewską premier Ingridą Šimonytė zwrócili uwagę na palące problemy polskiej oświaty na Litwie, m.in. na przywrócenie obowiązkowego egzaminu z języka polskiego na maturze i kwestię ujednoliconego egzaminu maturalnego z języka litewskiego. Zaakcentowano konieczność przygotowania oddzielnych programów, pomocy naukowych, korzystania z oddzielnej metodyki nauczania oraz potrzeby przygotowania nauczycieli nauczających języka litewskiego jako ojczystego i nieojczystego. Zwrócono uwagę na sprawę wydawania podręczników do nauki języka ojczystego oraz podręczników przedmiotowych i pomocy metodycznych w języku ojczystym oraz przyznanie na ten cel dodatkowego finansowania w wysokości 30 proc. na ucznia rocznie. Przedstawiciele „Macierzy Szkolnej” mówili też premier Šimonytė o ważnej kwestii przygotowania kadry nauczycielskiej w języku ojczystym. Dotyczy to szczególnie nauczycieli klas początkowych, logopedów, pedagogów socjalnych. „Wielkich obietnic” Polacy nie otrzymali. Na Litwie mieszka 200 tys. Polaków, którzy mają do dyspozycji harmonogramu 60 szkół i filii szkół różnych szczebli w których językiem nauczania jest język polski.

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin chce, żeby próg wyborczy w litewskich wyborach parlamentarnych obniżyć do 4 proc. dla partii i do 5 proc. dla koalicji. Poprzedni, bardziej zdecydowany projekt w tej sprawie został przed rokiem zawetowany przez prezydenta i odrzucony.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W zgłoszonym projekcie posłowie AWPL-ZChR zwracają też uwagę, że dla partii mniejszości narodowych powinny być stosowane pewne ulgi wyborcze. „Mniejszości narodowe stanowią około 15 proc. mieszkańców kraju, a więc liczba ich przedstawicieli w Sejmie powinna być odpowiednio proporcjonalna” – piszą w uzasadnieniu.

W ostatnich wyborach do litewskiego parlamentu polska partia na Litwie uzyskała 4,8 proc. głosów i nie wprowadziła do Seimasu nikogo z listy krajowej. Ugrupowanie to ma obecnie tylko trzech posłów, którzy zdobyli mandaty w okręgach jednomandatowych. W poprzedniej kadencji AWPL-ZChR miało 8 posłów, podobnie jak w latach 2012-2016.

Przypomnijmy, że 10 grudnia 2019 roku litewski Seimas przegłosował obniżenie progu wyborczego w wyborach parlamentarnych. Próg został obniżony z 5 proc. do 3 proc. dla partyjnych komitetów wyborczych i z 7 proc. do 5 proc. dla komitetów koalicyjnych. Zmiany te były korzystne dla Polaków z Litwy i jej reprezentantów politycznych, szczególnie z AWPL-ZChR. Jednak tydzień później litewski prezydent Gitanas Nauseda zawetował dopiero co przyjętą ustawę bez żadnych propozycji zmian. Później jego przedstawiciele twierdzili, że inicjatywa ta doprowadzi do większego rozdrobnienia w parlamencie i przez to bardziej zakłóci jego prace.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zgodnie z nową propozycją ustawową Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, z końcem tego roku miałyby zostać ujawnione nazwiska wszystkich tajnych współpracowników służb specjalnych byłego ZSRR. To już kolejna inicjatywa polskiej partii ws. lustracji.

Według polskich posłów, przyjęcie proponowanych poprawek pozwoliłoby na ujawnienie zarówno tych tajnych współpracowników służb specjalnych byłego Związku Sowieckiego, którzy przyznali się do tego, jak i tych, którzy tego nie uczynili. Przekonują, jak podaje L24.lt, że „zamknęłoby haniebną księgę KGB oraz zakończyłoby ewentualne manipulacje i spekulacje na ten temat, zwłaszcza przed wyborami”. Parlamentarzyści AWPL-ZChR zaznaczają, że „nierozwiązana kwestia lustracji budzi wątpliwości wśród obywateli”.

Patronem stadionu miejskiego przy prospekcie Stepana Bandery w Tarnopolu będzie Roman Szuchewycz – głównodowodzący tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii odpowiedzialny za ludobójstwo Polaków. Decyzja Rady Miejskiej Tarnopola zapadła jednogłośnie.

Tarnopol jest jednym z najbardziej nacjonalistycznych miast na Ukrainie. Mer Serhij Nadał jest działaczem neobanderowskiej partii „Swoboda”. W mieście znajduje się pomnik Stepana Bandery oraz ulica kolaboracyjnej, hitlerowskiej dywizji Waffen-SS „Galizien”. W rocznice ważnych wydarzeń (m.in. 5 marca) w mieście wywiesza się banderowskie, czerwono-czarne flagi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zgodnie z projektem przyjętym przez ukraiński parlament, na Narodowym Wojskowym Cmentarzu Pamięci chowani mają być m.in. bojownicy za niepodległość Ukrainy w XX wieku. Tym mianem określa się m.in. członków zbrodniczych UPA i OUN.

UIPN zarzuca stronie polskiej upolitycznianie obchodów ku czci Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej, manipulowanie historią i wzniecanie nienawiści na tle narodowym, wypierając się odpowiedzialności ukraińskich nacjonalistów za zbrodnię. „Pamięć o ofiarach wymaga prawdy i szacunku, a nie manipulacji i wieców partyjnych”.

„Niestety, mimo otwartego i konsekwentnego stanowiska Ukrainy, z roku na rok dostrzegamy upolitycznianie smutnych rocznic, które na naszych oczach przekształcają się w polski miting partyjny” – napisano w sobotnim komunikacie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, ukraiński instytut kwestionuje fakt, iż mordu na mieszkańcach wsi dokonali głównie ukraińscy nacjonaliści:

„Zabójcy mieszkańców Huty Pieniackiej, według zgromadzonych świadectw, mówili różnymi językami. Mają imiona [nazwiska-red.] , które powinny zostać wskazane w rezultacie pozbawionych uprzedzeń badań historycznych. Dziś jednak widzimy, jak odpowiedzialność z rzeczywistych organizatorów i wykonawców zbrodni przenosi się na abstrakcyjnych <ukraińskich żołnierzy> i <ukraińskich nacjonalistów>”.

Ukraińskie środowiska nacjonalistyczne wytworzyły narrację zaprzeczającą udziałowi Ukraińców w zbrodni w Hucie Pieniackiej – według nich zbrodni dokonali Niemcy. Elementem tej narracji jest jednocześne przypisywanie Polakom z tej wsi rzekomych zbrodni dokonanych na Ukraińcach i współpracy z sowiecką partyzantką. W przeszłości takie tezy głoszone były na łamach ukraińskich mediów i przez urzędników.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W poprzednią niedzielę przy pomniku upamiętniającym Polaków pomordowanych 77 lat temu w Hucie Pieniackiej odbyły się rocznicowe obchody, w których wzięli udział potomkowie pomordowanych, przedstawiciele mniejszości polskiej na Ukrainie, polscy dyplomaci oraz delegacje z Polski. Odczytano m.in. list prezydenta Dudy, który zaznaczył, że „zbrodnicza pacyfikacja wsi Huta Pieniacka zapisała się w historii naszego narodu jako jedno z najbardziej wstrząsających wydarzeń rzezi wołyńskiej” oraz, że Polacy zginęli „z rąk ukraińskich żołnierzy i policjantów w służbie III Rzeszy Niemieckiej oraz ukraińskich nacjonalistów”. Z kolei wicemarszałek Małgorzata Gosiewska podkreślała, że Polacy również byli na tych terenach ludnością rdzenną. Jak podał na Twitterze prof. Sławomir Cenckiewicz, wystąpieniu prezydenckiego ministra Adama Kwiatkowskiego, który odczytał list Dudy, towarzyszyły obraźliwe okrzyki Ukraińców.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply