Kijów gotów jest do rozmów z Moskwą w każdym możliwym formacie.

– Ukraina otwarta jest na konsultacje z Rosją, zarówno na szczeblu dwustronnym, jak i z zaangażowaniem pośredników międzynarodowych z UE i USA – poinformował rzecznik ukraińskiego MSZ w Kijowie Jewhen Perebyjnis. Wcześniej w Moskwie szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że we wszelkich międzynarodowych rozmowach na temat Ukrainy powinny być reprezentowane wschód i południe tego kraju. Zapewnił, że Rosja jest gotowa do negocjacji z udziałem UE, USA i strony ukraińskiej. Ławrow obstaje jednak przy rozmowach, w których oddzielnie od Kijowa mieliby brać udział przedstawiciele rosyjskojęzycznych regionów kraju. – Sekretarz stanu USA John Kerry pytał mnie, kto mógłby reprezentować wschodnie i południowo-wschodnie regiony podczas rozmów. Oczywiście, nie do wyobrażenia jest, by byli to oligarchowie wyznaczeni na stanowiska gubernatorów tych regionów. Są jednak kandydaci na prezydenta wysunięci praktycznie przez wszystkie siły polityczne – stwierdził Ławrow.

Jednocześnie Ławrow ponagla rząd w Kijowie do jak najszybszego zaprezentowania projektu nowej konstytucji Ukrainy. W jego ocenie, powinien on zostać przedstawiony przed wielostronnymi rozmowami na temat rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Te apele, jak dał to odczuć kremlowski dyplomata, są także spowodowane „troską” o wschodnie regiony Ukrainy, które w ocenie Rosji „nie mają zaufania do obecnych władz”.

Tymczasem Zachód po raz kolejny apeluje do Rosji o wycofanie wojsk z ukraińskiej granicy. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że wydarzenia na wschodzie Ukrainy wywołują wielkie zaniepokojenie. W związku z tym zaapelował do Rosji, by wycofała żołnierzy z ukraińskiej granicy. – Wydarzenia na wschodniej Ukrainie to wielki problem, namawiam Rosję do odstąpienia – oświadczył Rasmussen na konferencji natowskiej w Paryżu. Podkreślił, że wszelkie dalsze ruchy będą oznaczać poważną eskalację. Rosja – jak powiedział sekretarz generalny NATO – musi wycofać dziesiątki tysięcy żołnierzy skoncentrowanych na ukraińskich granicach. Według danych NATO na granicy z Ukrainą Moskwa rozmieściła około 40 tys. żołnierzy. W ubiegłym tygodniu Rasmussen ocenił, że Rosja dąży do odtworzenia strefy wpływów na obszarze dawnego ZSRS. Jego zdaniem, interwencja Kremla na wschodzie Ukrainy byłaby historycznym błędem.

Z tą oceną zgadza się Londyn. Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague powiedział, że ostatnie wydarzenia na wschodzie Ukrainy wyglądają na element rosyjskiej strategii polegającej na destabilizowaniu sytuacji w tym kraju. Hague podkreślił, że zajęcie przez prorosyjskich demonstrantów budynków władz we wschodnich regionach Ukrainy budzi „poważne zaniepokojenie” nad Tamizą. – Nie ma usprawiedliwienia dla działań, które noszą znamiona rosyjskiej strategii polegającej na destabilizowaniu Ukrainy – oświadczył minister w Izbie Gmin. Hague ocenił, że Moskwie zależy na obniżeniu wiarygodności władz w Kijowie przed majowymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie.

Łukasz Sianożęcki

“Nasz Dziennik”

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. vanderbrook
    vanderbrook :

    Czytajac to zgrabnie napisane doniesienie prasowe narzuca sie spostrzezenie o koniecznosci dokonania oceny tych wiadomosci z polskiej perspektywy.Wobec RP rzadzacy obecnie faszystowska junta kijowska wysnuneli na Majdanie rosczenia terytorialne pochodzace jeszcze sprzed 2-giej wojny swiatowej,z programu politycznego OUN.Ukrainskie maja byc ziemie as prawie pod Radom.Chelm i Przemysl maja wejsc do Ukrainy.Gdyby to byl kraj z dojrzala panstwowoscia,nie warto by bylo sie przejmowac takimi postulatami.Jednak jesto to Ukraina:w parlamencie rzucaja sie na siebie z piesciami.We wsiach zachodniej Ukrainy rzucano sie na polskie rodziny rolnicze z siekerami,nozami i widlami.Nawet teraz Prawy Sektor skanduje hasla takie jak np. “Zydi,Lachi,Moskale na nozi”.Juz wykazali,ze to nie jest czcza retoryka.Swiadcza o tym dziesiatki tysiecy meczensko zamordowanych grobow naszych rodakow zarosniete krzakami i trawa na Ukrainie zachodniej.Dlatego perspektywa politykow UE na ukrainski faszyzm wywodzi sie z ich bezpiecznoego oddalenia od faszystowskich band w Kijowie.My ich mamy przez miedze.My musimy szukac sprzymierzencow przeciwko temu smiertelnemu niebepieczenstwu wsrod krajow i grup ludnosci,ktore tez czuja sie zagrozone przez zachodnio-ukrainskich neohitlerowcow.Czy sa to Anglicy? Francuzi?Niemcy?Czesi?Nie.No.Non.Nein.Ne.Czy sa to Rosjanie?Bialorusini? Wegrzy? Tak.Da.Igen.Dlatego polski patriota popierac teraz powinien ruchy narodowo-wyzwolencze na wschodzie Ukrainy.Ta ludnosc byla tez przesladowana przez banderowcow i boi sie ich. Ludnosc tamtejsza nie chce mieszkace w “Bandersztacie’. Nasze interesy sa zbiezne z interesami ludow rosyjsko-jezycznej Ukrainy i Bialorusi.Tam sa nasi sprzymierzency.W Kijowie sa nasi smiertelni wrogowie.Perspektywa Londynu i Brukseli do nas sie ne odnosi.Londyn i Bruksela nie zapobiegna wysadzaniu w powietrze polskich urzedow pocztowych i mordowaniu polskich dzieci prze ukrainskie jaczejki terrorystyczne w 2016 roku.Zapobiec temu mozemy tylko my w 2014 roku.Teraz.