Komisja Europejska, wydając nowe wytyczne znoszące blokadę tranzytu do obwodu kaliningradzkiego, ugięła się pod naciskiem Niemiec – komentuje „Obserwator Logistyczny”.

Przypomnijmy, że 13 lipca br. Komisja Europejska wydała nowe wytyczne w sprawie blokady tranzytu do i z obwodu kaliningradzkiego, stwierdzając, że zakaz tranzytu nie dotyczy transportu kolejowego, o ile jego wielkość będzie mieściła się w średniej z ostatnich 3 lat. MSZ Litwy oświadczyło, że kraj podporządkuje się tym wytycznym. Premier Litwy zapowiedziała jednak, że do czasu opracowania nowych zasad kontroli zgodnych z wytycznymi Komisji Europejskiej, tranzyt będzie odbywał się według zasad poprzednich, czyli z ograniczeniami.

Komentujący tę sprawę serwis „Obserwator Logistyczny” zaznacza, że złagodzenie sankcji dotyczących tranzytu do obwodu kaliningradzkiego jest afrontem wobec litewskich władz, które od początku nie zgadzało się na podobne posunięcia. Musiały jednak zaakceptować nowe wytyczne Komisji Europejskiej.

Zobacz także: Komisja Europejska dopuściła tranzyt wszystkich towarów do obwodu kaliningradzkiego

 

Gubernator obwodu kaliningradzkiego, Anton Alichano twierdzi, że złagodzenie blokady dotyczy nawet 80 proc. towarów, które nie mogły być dostarczane. Jego zdaniem, to sukces Moskwy, która „wymusiła” na Unii Europejskiej swoje stanowisko. Ponadto, w mediach społecznościowych nie tylko ogłaszał „wielkie zwycięstwo”, ale też zapowiadał dalsze działania: „(…) razem z rosyjskim MSZ planujemy całkowite zniesienie ograniczeń w transporcie drogowym”.

Czytaj także: Koleje Rosyjskie proszę Radę UE o zniesienie sankcji

„Obserwator Logistyczny” zwraca też uwagę, że to przede wszystkim Niemcy naciskały na złagodzenie blokady tranzytu z Rosji do Kaliningradu. Przypomniał słowa kanclerza Olafa Scholza przy okazji szczytu NATO w Madrycie, który powoływał się w tym względzie na „względy humanitarne”, co na Litwie zostało przyjęto z wielkim zdziwieniem. Portal twierdzi, że to Niemcy miały wpływ na ostateczną decyzję o rozluźnieniu sankcji.

Niedługo w kierunku Litwy, i dalej do kaliningradzkiej enklawy, wyjedzie pierwszy pociąg z cementem, który zostanie przeładowany w porcie w Sankt Petersburgu

Komisja Europejska zwraca uwagę, że każdy transport do obwodu kaliningradzkiego będzie szczegółowo sprawdzany. Według komentarzy, „samo zniesienie sankcji to niewątpliwie blamaż europejskiej dyplomacji”. Zapowiedzi dotyczące kontrolowania ładunków zdenerwowały gubernatora Alichano. Uważa je za „absolutnie nielegalne”. Odniósł się też do zarzutów, według których Rosjanie wykorzystają sytuację, by eksportować towary z pominięciem sankcji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

„Cóż, eksportujemy, ale nie do UE” – powiedział rosyjski urzędnik. „Jeśli nie chcą czegoś kupić lub zabronili sobie czegoś u nas kupić, to tak naprawdę sprzedajemy do innych krajów przez port w Kaliningradzie. To nie od Europejczyków zależy, czy możemy coś wyeksportować z Kaliningradu albo nie. To w ogóle nie ich sprawa!”

Obserwatorlogistyczny.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • Roman1
      Roman1 :

      To jest tylko część prawdy. Gdyby tak było, to Ukraina dostawałaby znacznie mniej broni, gdyż Niemcy postępują w tej sprawie bardzo rozważnie. Niestety, obecnie na decyzję Unii znaczny wpływ mają USA, a są to bandyci najwyższego gatunku. Wystarczy porównać na ile państw napadła Rosja, a na ile USA. USA dążą do osłabienia Unii i stąd ich chęć przedłużania konfliktu, gdyż sankcje najbardziej wpływają na gospodarkę państw Unii.