Nie ma dziś widoków na oddzielny fundusz dla Ukraińców – oświadczyła Ylva Johansson, unijna komisarz ds. wewnętrznych.

Ylva Johansson, unijna komisarz ds. wewnętrznych została zapytana w czasie niedzielnej rozmowy z Rzeczpospolitą, dlaczego UE nie może uruchomić specjalnego funduszu wsparcia dla krajów, które przyjmują uchodźców z Ukrainy, jak w przypadku kryzysu migracyjnego w Turcji. “Potrzeby są ogromne i nie ma dnia, abyśmy nie dyskutowali w Komisji o tym, jak im zaradzić, jeśli wojna będzie się przedłużała. W tej chwili trzeba jednak wykorzystać środki, które już są do dyspozycji. To sprawa bardzo pilna” – odpowiedziała.

Komisja Europejska oddała do dyspozycji Polski nieco ponad 500 mln euro w ramach programu wsparcia odpowiadającemu 5,7 euro/dzień na uchodźcę. W rozmowie zwrócono uwagę, że to bardzo małe środki wobec potrzeb. “Komisja Europejska może działać wyłącznie w ramach obecnego, siedmioletniego budżetu. Jego wielkość, ale też przeznaczenie środków zostały ustalone przez państwa członkowskie i Parlament Europejski. Komisja nie może tu wykreować jakiś nowych funduszy!” -powiedziała Johansson.

Wyraziła opinię, że “do tego niezbędna byłaby jednomyślna decyzja stolic ’27’ oraz eurodeputowanych. Tylko w tak złożonym procesie można ograniczyć środki w jakimś obszarze i przesunąć je na pomoc dla ukraińskich uchodźców. Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie”.

Unijna komisarz została zapytana o pomysł Solidarnej Polski, by w związku z brakiem unijnej pomocy wstrzymać wpłatę przynajmniej części składki do UE. “W historii Unii nigdy coś takiego się nie stało. Kraje członkowskie zawsze płaciły składki, nawet w trakcie kryzysu finansowego, nawet gdy niektóre z nich były naprawdę w poważnych tarapatach. I spodziewam się, że tak będzie nadal. Nie chcę spekulować, co by się stało, gdyby stało się inaczej” – stwierdziła Johansson.

W czasie rozmowy zwrócono uwagę, że Polska pozostaje z Węgrami jedynym państwem UE, które wciąż nie ma dostępu do Funduszu Odbudowy. “Trwa jednak wojna, sytuacja jest nadzwyczajna. To nie uzasadnia mniej pryncypialnego podejścia Unii odnośnie do praworządności?”- zapytano.

“Jesteśmy gotowi na porozumienie. Czekamy jednak na inicjatywę Polski. Tu nie należy się więc spodziewać jakiegoś ruchu ze strony Komisji. Gdy zaś idzie o rządy prawa, ochronę demokracji – czyż nie o to toczy się wojna na Ukrainie? Ukraińcy walczą o wolność, rządy prawa! Wspieramy ich, bo giną za nasze, europejskie wartości! Dlatego i Komisja Europejska będzie nadal wypełniała powierzone jej zadanie: przestrzeganie przez wszystkich w Unii naszych reguł, traktatów” – powiedziała unijna komisarz.

Johansson stwierdziła, że Polska może “łamać prawo międzynarodowe”, poprzez niewpuszczanie imigrantów przez granice z Białorusią. “Mam podejrzenia, że tak. Także odnośnie do polskiego prawa. Chcemy to ocenić, ale polskie władze muszą nam wysłać te regulacje. Do tej pory ich nie otrzymaliśmy” – powiedziała.

Zobacz także: “Rzucali petardami, kamieniami i oślepiali laserami”. Niespokojnie na polsko-białoruskiej granicy

Komisarz UE została zapytana, dlaczego nie wraca idea relokacji uchodźców z Ukrainy. “To jest oczywiście możliwe, ale kraje członkowskie powinny wystąpić z taką inicjatywą. Jesteśmy też w zupełnie innej sytuacji niż w 2015 r. Ukraińcy korzystają z ruchu bezwizowego przez 90 dni, a potem przejściowej ochrony. Mogą więc swobodnie podróżować po Unii, bez relokacji” – odpowiedziała.

Przypomnijmy, że w niedawnym liście do szefowej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, premier Mateusz Morawiecki oszacował, że tylko w tym roku koszty utrzymania ukraińskich uchodźców w Polsce wyniosą 11 mld euro. Zaznaczył zarazem, że gdyby sytuacja na Ukrainie uległa pogorszeniu, to te koszty dla Polski mogą sięgnąć nawet 24 mld euro.

W czasie kryzysu migracyjnego 2014-2015 Turcja otrzymała od UE 6 mld euro na wsparcie dla uchodźców.

Zobacz także: Ukraińcy złożyli 300 tys. wniosków o 500+ na 445 tys. dzieci

Solidarna Polska postuluje, by rząd wystąpił do Unii Europejskiej o zawieszenie składki członkowskiej Polski do unijnego budżetu. Uzasadniając ten postulat minister Michał Wójcik powołał się na szokujące wyliczenia mówiące o tym, że pomoc Ukrainie będzie kosztowała 10-22 proc. tegorocznego budżetu polskiego państwa.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply