Projekt rozporządzenia Rady w sprawie wyborów posłów do PE ma na celu ujednolicenie procesu wyborczego w 27 państwach członkowskich m.in. poprzez wprowadzenie unijnych okręgów wyborczych, możliwości głosowania od 16. roku życia i jednolitego terminu wyborów 9 maja. Polska sprzeciwia się tym zmianom.

Jak informowaliśmy w maju br., Parlament Europejski rozpoczął reformę unijnej ordynacji wyborczej. „Wybory europejskie, obecnie organizowane jako 27 wyborów krajowych z rozbieżnymi zasadami, będą jednolitymi wyborami europejskimi” – podkreślono wówczas w oficjalnym komunikacie.

Na przedstawione w projekcie propozycje nie zgadza się polski rząd. “Moim zdaniem ten dokument ma charakter ideologiczny i nie będzie zgody państw UE na przyjęcie takich rozwiązań” – powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.

Przygotowany przez MSWiA projekt polskiego stanowiska w tej sprawie został skierowany do konsultacji.

“Rząd RP ocenia projekt rozporządzenia negatywnie, ze względu na sprzeczność części zaproponowanych w projekcie rozwiązań z obowiązującym obecnie w RP porządkiem prawnym” – podkreślono w przygotowanym stanowisku.

Temat proponowanej zmiany unijnej ordynacji wyborczej omawiany był na spotkaniu ministrów ds. UE w ubiegłym tygodniu. Minister Szymon Szynkowski vel Sęk przedstawił na nim wstępne negatywne stanowisko Polski.

Zgodnie z przedstawionymi założeniami reformy, „28 dodatkowych posłów do Parlamentu Europejskiego ma być wybieranych z list ogólnoeuropejskich, które muszą zapewnić zrównoważoną reprezentację geograficzną”. Według zaproponowanego, nowego systemu głosowania, każdy wyborcy ma mieć możliwość oddania dwóch głosów – jednego na kandydata z krajowego okręgu wyborczym, a drugiego z „okręgu ogólnounijnego”.

Z kolei „zrównoważoną reprezentację geograficzną” miałoby zapewnić podzielenie państw członkowskich UE na trzy grupy według liczby ludności. Kandydaci pochodzący z tych grup byliby umieszczani na listach w sposób proporcjonalny. Ponadto, ogólnounijne listy kandydatów miałyby zgłaszać „europejskie podmioty wyborcze”, czyli zarówno koalicje krajowych partii politycznych lub stowarzyszenia wyborców, jak i „europejskie partie polityczne”.

Parlament Europejski zamierza też zająć się „problemem nierówności płci”, wprowadzając całkowity, ścisły parytet. W dokumencie zaproponowano obowiązkowy system suwakowy na listach. To oznacza, że na listach kobiety i mężczyźni musieliby występować na przemian, a do tego, w ramach parytetu uwzględnione miałyby też zostać prawa tzw. osób niebinarnych.

W ramach nowej ordynacji wyborczej do PE wprowadzona zostałaby powszechna możliwość głosowania korespondencyjnego.

W komunikacie wprost mówi się o „europeizacji” wyborów do PE, czemu miałyby służyć kolejne propozycje. Po pierwsze, dzień 9 maja miałby zostać wspólnym, ogólnoeuropejskim dniem wyborczym. Tym samym, wybory do Europarlamentu odbywałyby się jednocześnie w całej UE. Należy zaznaczyć, że 9 maja to rocznica tzw. Deklaracji Schumana, czyli zapowiedzi powołania Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Według oficjalnego, unijnego dokumentu, był to ,,pierwszy krok w [kierunku – red.] federalizacji Europy”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Po drugie, zaproponowano wprowadzenie biernego prawa wyborczego, czyli możliwość kandydowania, „dla wszystkich Europejczyków, którzy ukończyli 18 lat”. W przypadku prawa czynnego, cezura wiekowa też miałaby zostać ujednolicona i obniżona do 16 lat. Po trzecie, europarlamentarzyści chcą wprowadzić wspólny we wszystkich krajach próg wyborczy na poziomie 3,5 proc., obowiązkowy w okręgach wyborczych liczących 60 lub więcej mandatów.

Ponadto, zaproponowano wprowadzenie „prawa obywateli do głosowania na przewodniczącego Komisji w systemie czołowych kandydatów”, którzy otwieraliby listy ogólnoeuropejskie swoich partii.

Zgodnie z założeniem, powołana ma też zostać Europejska Komisja Wyborcza, nadzorująca scentralizowany w skali unijnej proces wyborczy. Miałaby ona również „czuwać nad przestrzeganiem nowych zasad”.

Dokument stwierdza też, że „Parlament Europejski ma być reprezentacją obywateli Unii, a nie narodów państw członkowskich”. Napisano w nim również, że cel ujednolicenia procesu wyborczego do PE to „wzmocnić polityczny wymiar integracji europejskiej”. Ponadto, zgodnie z założeniem, partie krajowe mają być dopuszczane do eurowyborów jedynie tymczasowo, gdyż docelowo taka możliwość miałaby zostać ograniczona do partii paneuropejskich.

Jak wynika z prawa UE, projekt ws. nowej ordynacji wyborczej musi jednomyślnie zatwierdzić Rada, po czym inicjatywa wróci do Parlamentu. Zanim przepisy wejdą w życie, muszą je zatwierdzić wszystkie państwa członkowskie zgodnie ze swoimi odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi.

Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w 2024 roku.

Przeczytaj: Niemiecki ekspert: TSUE nie może orzekać o granicach kompetencji UE. To próba tworzenia superpaństwa

Czytaj również: Francja i Niemcy chcą europejskiego superpaństwa i stawiają ultimatum Grupie Wyszehradzkiej

Zobacz: Premier chwali wielomiliardowy unijny program odbudowy. Bosak: to krok w stronę unijnego superpaństwa

Przypomnijmy, że po ostatnich wyborach parlamentarnych w Niemczech, partie koalicyjne SPD, Zieloni i FDP zobowiązały się do dalszego rozwoju UE w kierunku „federalnego państwa europejskiego”. „Żaden inny rząd europejski nie idzie tak daleko w swoich wizjach, jak Niemcy w swojej umowie koalicyjnej” – podkreśliło w komentarzu DW.

Czytaj także: DW: Rząd Niemiec chce „federalnego państwa europejskiego”

Kresy.pl / rmf24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply