Kaczyński: widzę możliwość współpracy z Lewicą, szczególnie w sprawach społecznych

Zdaniem szefa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, jego partia mogłaby współpracować z Lewicą, szczególnie w zakresie polityki społecznej. „My jesteśmy partią prospołeczną, a Lewica też to deklaruje”.

W środę wicepremier i szef PiS Jarosław Kaczyński podczas wywiadu na antenie Programu I Polskiego Radia i Polskiego Radia 24 był pytany m.in. o to, czy po porozumieniu ws. Krajowego Planu Odbudowy widzi możliwość dalszej współpracy z Lewicą. Przypomnijmy, że podczas głosowania w Sejmie KPO został przyjęty m.in. dzięki głosom posłów Lewicy, którzy zachwalali Fundusz Odbudowy UE i twierdzili, że jest on dla Polski bezwzględnie konieczny, w tym także jako środek do znacznie głębszej integracji w ramach Unii.

Kaczyński w odpowiedzi zwrócił uwagę, że w polskim parlamencie zdarzają się ustawy, które popierane są przez wszystkich posłów.

 

“Sam fakt, że się z kimś współpracuje, nawet jeśli w wielu bardzo ważnych sprawach się radykalnie różnimy, nie jest niczym nadzwyczajnym i nie powinien być niczym nadzwyczajnym, bo są pewne sprawy, interesy, oczywistości (…) i trzeba to brać pod uwagę” – powiedział szef PiS. Przyznał jednak, że jego zdaniem w przyszłości współpraca z koalicją SLD-Wiosna-Razem byłaby możliwa w kwestiach polityki społecznej.

„Widzę możliwość współpracy, szczególnie w sprawach społecznych, bo my jesteśmy partią prospołeczną, a Lewica też to deklaruje” – zaznaczył wicepremier. W jego ocenie, droga lewicy obyczajowej, koncentrującej się na wojnie z Kościołem i próbie przebudowy kulturowej Polski, jest droga marginalną.

Kaczyński powiedział też, że jeżeli Lewica chce poważnie istnieć w życiu publicznym, to musi koncentrować się na osobach najbiedniejszych, które w małym stopniu korzystają ze wzrostu gospodarczego. „To jest sytuacja, którą trzeba zmieniać. My chcemy ją zmieniać i mam nadzieję, że oni też chcą ją zmieniać” – dodał.

Dodajmy, że przed głosowaniem w Sejmie, w wyniku rozmów Lewicy z przedstawicielami rządu i PiS ustalono, że gabinet Mateusza Morawieckiego spełni sześć zgłoszonych przez Lewicę postulatów w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Jak podano, Lewica wynegocjowała 850 mln euro dla szpitali powiatowych, 300 mln euro dla branż gastronomicznej i hotelarskiej, a także powstanie 75 tys. tanich mieszkań na wynajem oraz koncepcję 30 proc. środków dla samorządów. Rząd Morawieckiego ma też przygotować szczegółowy plan wydatkowania oraz powołać specjalny komitet monitorujący ds. wydawania środków.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z kolei podczas debaty przed głosowaniem, zabierający głos w imieniu klubu Lewicy poseł Adrian Zandberg, lider partii Razem twierdził, że głosowanie za ratyfikacją jest głosowaniem za silną Europą. Podkreślił, że wspólne zadłużenie europejskie to symbol solidarności.

– (…) niektórzy mówili, że sobie nie poradzimy jako Europejczycy, że Europa się rozpadnie. Ja wierzę głęboko, że możemy wyjść z tego kryzysu silniejsi. (…) Jeżeli powstanie europejski Fundusz Odbudowy, to zapewnimy miliardy euro dla Polski, ale też uczynimy Unię silniejszą i bardziej zjednoczoną. Jeżeli jednak Fundusz upadnie, to będzie zwycięstwo wrogów Europy, obecnych niestety także tu, na tej sali. Ci, którzy chcą zniszczyć Unię, marzą o tym, żeby Fundusz upadł. Bo wiedzą, że w ślad za nim rozpadnie się nadzieja na silną Europę – powiedział Zandberg. Podobnie jak wcześniej premier, on również nazwał Europejski Fundusz Odbudowy „nowym Planem Marshalla”. – Jeśli Polska ten nowy Plan Marshalla odrzuci (…) to Zachód po raz kolejny nam ucieknie.

gosc.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply